NATO wzywa Holandię do zwiększenia wydatków na obronność o co najmniej 16 do 19 miliardów euro. Oznaczałoby to, że kraj przeznaczałby 3,5 procent swojego produktu krajowego brutto (PKB) na resort obrony. Informację tę potwierdził w parlamencie minister obrony Ruben Brekelmans. Sojusz uważa, że znaczne zwiększenie nakładów jest konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo NATO. O tym, jak podejść do tego żądania, zdecyduje rząd.
Wojskowi planiści NATO przeprowadzili obliczenia dotyczące tego, co jest potrzebne, by zapewnić bezpieczeństwo sojuszu w przyszłości – na przykład w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. Każdy kraj członkowski musi wnieść swój wkład w obronność, a sojusz doradza, jak silne powinny być siły zbrojne danego państwa, by sprostać tym wymaganiom.
Przez lata obronność była dla wielu państw niskim priorytetem. Wiele krajów ograniczało i zaniedbywało swoje siły zbrojne przez dekady.
Szef NATO, Mark Rutte, od dłuższego czasu apeluje o podniesienie wymaganych poziomów wydatków obronnych. Przez ostatnie 11 lat celem było 2 procent PKB. Holandia dopiero niedawno zaczęła osiągać ten próg.
Rutte planuje ogłosić swoje zamiary zwiększenia tego celu do 3,5 procent PKB na nadchodzącym szczycie NATO w Hadze. Dodatkowo 1,5 procent miałoby być przeznaczone na wydatki związane z obronnością, takie jak infrastruktura.
Łącznie daje to 5 procent, co odpowiada żądaniu, jakie wobec NATO wysunął prezydent USA Donald Trump. Zdaniem prezydenta taka suma jest konieczna, inaczej Stany Zjednoczone mogą nie być w stanie bronić pozostałych państw członkowskich.
Według sojuszu, kraje NATO powinny maksymalnie wykorzystywać inwestycje w obronę powietrzną, artylerię i elementy wsparcia, takie jak duże samoloty transportowe. Inwestycje te mogą być rozłożone na kilka lat, choć ze względu na wojnę w Rosji, czas ten jest krótszy niż wcześniej.
Holandia planuje w tym roku wydać na obronność około 22 miliardów euro, jednak kwota ta musiałaby zostać zwiększona do 40 miliardów euro w ciągu kilku lat. Wynika to również z potrzeby nadrobienia zaległości.
Warto zauważyć, że nie wszystkie wydatki obronne wliczają się do celu. Jeśli Holandia miałaby przeznaczyć 3,5 procent PKB, musiałaby m.in. zabezpieczać Antyle oraz wspierać sojuszników, jeśli ci chcieliby korzystać z portu w Vlissingen.
Aby sprostać wymaganiom, potrzebnych będzie dodatkowo 17 000 do 18 000 pracowników. Przy obecnym napiętym rynku pracy będzie to trudne do osiągnięcia.
Partie rządzące są podzielone w sprawie znacznego zwiększenia wydatków. Przeciwne są PVV i BBB. Jednak VVD uważa, że Holandia – szczególnie jako gospodarz następnego szczytu NATO – nie może sobie pozwolić na pozostawanie w tyle. NSC zgadza się z VVD w tej kwestii.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz