Pożarem zakończył się dla Maxa Verstappena niedzielny wyścig F1.
Grand Prix Australii niestety nie okazało się udane dla holenderskiego mistrza, który zakończył ściganie już po pięciu okrążeniach. Samochód Holendra zaczął dymić i stanął w płomieniach.
Start Verstappena był doskonały. Mistrz świata wystartował z pole position i utrzymał pierwsze miejsce przez pierwsze okrążenie. Na drugim okrążeniu wyprzedził go jednak Carlos Sainz, który ostateczni wygrał wyścig.
Przyczyną awarii samochodu Maxa były przegrzane hamulce. Dla 25-latka to pierwsze rozczarowanie od bardzo długiego czasu. W ubiegłym sezonie Verstappen wygrał 19 razy w 22 wyścigach. Ten sezon również rozpoczął od dwóch wygranych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz