Kierowcy w Holandii muszą uważać, bo w życie weszły właśnie zwiększone kary za wykroczenia drogowe.
Kary za drobne wykroczenia drogowe wzrosną o 10%. Częściowo jest to korekta inflacji (5,7%). Pozostałe 4,3% ma pokryć luki w budżecie Ministerstwa Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa.
Wykorzystywanie mandatów drogowych na łatanie dziur w budżecie wywołało gniew w Tweede Kamer. Rada Stanu odradzała takich ruch, a prokuratura opowiadała się za 30-procentową obniżką. OM zwrócił uwagę, że kary za niektóre drobne wykroczenia drogowe są obecnie wyższe niż za niektóre poważne przestępstwa.
Od piątku kara za korzystanie z telefonu w trakcie jazdy rośnie z 380 do 420 euro. Kara za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych z 350 euro do aż 490 euro. Mandat za przejazd na czerwonym świetle wyniesie obecnie 300 euro. Brak zapiętych pasów będzie kosztował 180 euro w porównaniu z 160 euro do tej pory. Kwoty te nie obejmują również 9 euro kosztów administracyjnych.
Antykaczy 19:55, 01.03.2024
2 1
Najlepiej się kroi kierowców, chcą latach dziury b budżecie to niech obetba zasiłki inżynierom. Podatek za samochód już jest kosmicznie wysoki,a nie potrafią przystosować infrastruktury i wiecznie są korki. Najlepszy przykład A58 19:55, 01.03.2024
John21:39, 05.04.2024
0 0
Szkoda ze zarobki nie poszły w górę tak jak inflacja. Holandia jeden z najbogatszych krajów na świecie. Szkoda że kroją tak ludzi, ale król musi za coś żyć 21:39, 05.04.2024