W 2024 roku obszar metropolitalny Amsterdamu przyciągnął jedynie 49 zagranicznych firm – to najniższy wynik w historii, jak podało Amsterdam In Business. Firmy te stworzyły 1 458 miejsc pracy, co oznacza gwałtowny spadek w porównaniu z 84 firmami i 2 400 miejscami pracy w 2023 roku oraz znaczny spadek względem rekordowego roku 2019, kiedy to 161 firm utworzyło 5 800 miejsc pracy.
Spadek ten nastąpił po zmianie polityki Amsterdamu w 2022 roku, która zawęziła strategię pozyskiwania inwestorów zagranicznych, koncentrując się na zrównoważonym rozwoju, innowacjach i tworzeniu nisko wykwalifikowanych miejsc pracy. Wcześniej każdego roku miasto przyciągało ponad 100 firm, w tym 131 w roku 2021.
Największy spadek dotyczy inwestorów ze Stanów Zjednoczonych, którzy tradycyjnie byli największymi zagranicznymi inwestorami w Holandii. Według radnego ds. gospodarczych Amsterdamu, Sofyana Mbarkiego, jest to związane z polityką Donalda Trumpa oraz tzw. ustawą o redukcji inflacji (Inflation Reduction Act) z 2022 roku, która oferuje 782 miliardy dolarów w postaci dotacji i ulg podatkowych, mających zachęcać do inwestycji w USA. „Rząd krajowy musi przejąć inicjatywę, by sprostać tym wyzwaniom” – powiedział Mbarki w rozmowie z „Het Parool”. „Obecny gabinet nie wspiera innowacji i nie ma długoterminowej wizji zrównoważonej gospodarki”.
Inne czynniki gospodarcze również odstraszają inwestorów: wysoka inflacja z 2023 roku, rosnące stopy procentowe, przeciążona sieć energetyczna i trwający kryzys mieszkaniowy w Amsterdamie utrudniają zagranicznym firmom osiedlenie się w mieście.
Dodatkowo, ograniczenie ulg podatkowych dla ekspatów i pracowników branży technologicznej przez rząd holenderski zniechęca inwestorów jeszcze bardziej. Po raz pierwszy od 2008 roku – z wyjątkiem lat pandemii – liczba pracowników zagranicznych rejestrujących się w centrum ekspatów INAmsterdam spadła aż o jedną trzecią, do nieco ponad 14 000 osób w 2024 roku.
Chociaż Amsterdam In Business – partnerstwo gmin Amsterdamu, Amstelveen i Haarlemmermeer – podaje, że większość nowych firm wpisuje się w nowe priorytety gospodarcze miasta, ogólny wzrost gospodarczy pozostaje w stagnacji. Wśród najważniejszych nowych inwestorów w 2024 roku znalazły się m.in.: centrum technologiczne Decathlonu zajmujące się recyklingiem materiałów, firma medtech Lovance z działem badań nad rakiem oraz Tract, zajmujący się analizą zrównoważonego rozwoju w przemyśle spożywczym. Rozszerzenie działalności wśród istniejących firm zagranicznych również wyraźnie zwolniło – jedynie 13 firm rozbudowało swoją działalność, tworząc 589 miejsc pracy, w porównaniu z 15 firmami i 1 015 miejscami w 2023 roku.
Poza Amsterdamem, cała Holandia boryka się z rosnącymi trudnościami w sektorze technologicznym. Coraz częściej pojawiają się głosy, że nadmierne regulacje i brak strategicznych inwestycji wypychają firmy za granicę. Przedsiębiorcy ostrzegają, że holenderskie startupy umierają przez „idiotyczne” przepisy, uniemożliwiające rozwój w kluczowych obszarach jak sztuczna inteligencja. „Nie odgrywamy niemal żadnej roli w największym rozwoju technologicznym naszych czasów – AI”, powiedział książę Constantijn, specjalny wysłannik organizacji TechLeap, w rozmowie z NOS Nieuwsuur.
Holenderskim startupom trudno także pozyskać kapitał inwestycyjny. Chociaż firmy o wycenie ponad miliard dolarów napędzają innowacje, wielu przedsiębiorców twierdzi, że obecne prawo dławi rozwój. Job van der Voort, założyciel firmy Remote zarejestrowanej w USA, powiedział, że nie doradza zakładania firm w Holandii. „Upadamy przez idiotyczne przepisy i prawo” – stwierdził w Nieuwsuur.
Van der Voort wskazuje na zbyt restrykcyjne prawo pracy – m.in. obowiązek wypłacania wynagrodzenia przez dwa lata, jeśli pracownik zachoruje. „To niemożliwe do udźwignięcia dla startupu, który może szybko rosnąć, ale też szybko się kurczyć” – dodał.
W odpowiedzi na te problemy, TNO, TechLeap i Invest-NL uruchomiły nową inicjatywę, której celem jest pomoc holenderskim startupom w konkurowaniu na arenie międzynarodowej. Program skupia się na wspieraniu firm technologicznych w obszarach, w których Holandia ma silne zaplecze badawcze, jak: komputery kwantowe, półprzewodniki i fotonika.
Plan zakłada wsparcie finansowe, strategiczne i doradcze. Mimo to eksperci ostrzegają, że bez szeroko zakrojonej reformy regulacyjnej i zwiększenia inwestycji kapitałowych, Holandia może coraz bardziej pozostawać w tyle w światowym wyścigu technologicznym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz