Nożownik działał sam i pochodzi ze wschodniej Europy

Mężczyzna, który w czwartek po południu dźgnął nożem pięć osób w centrum Amsterdamu, działał sam, według informacji gazety De Telegraaf. Gazeta podała, że mężczyzna miał fałszywe dokumenty tożsamości, ale uważa się, że pochodzi ze wschodniej Europy. Motyw działania podejrzanego pozostaje nieznany.

Źródła podają, że mężczyzna przyznał się do ataków nożem, które miały miejsce o godzinie 15:15. Początkowo sądzono, że podczas incydentu był pod wpływem narkotyków, ale osoby zaznajomione ze sprawą zaczynają w to wątpić, jak podaje De Telegraaf. Źródła twierdzą, że mężczyzna ma około 40 lat, choć istnieją wątpliwości co do jego prawdziwej tożsamości.

Według doniesień, mężczyzna zameldował się w hotelu przy Damrak w środę. Ten sam hotel był celem nalotu amsterdamskiej policji w czwartkowy wieczór.

Wszystko wskazuje na to, że ofiary zostały wybrane przypadkowo. Wszystkie pięć osób znajduje się obecnie w stanie stabilnym, a jedna z nich została już wypisana ze szpitala, poinformowała policja.

Mężczyzna został ostatecznie zatrzymany po tym, jak obezwładnił go brytyjski turysta. Świadek zdarzenia usiadł na napastniku i przytrzymał go do czasu przyjazdu funkcjonariuszy. 

Policja miała trudności z ustaleniem tożsamości podejrzanego, ponieważ miał przy sobie kilka różnych dokumentów. Funkcjonariusze poinformowali, że mają podejrzenia co do nazwiska mężczyzny, ale nie ujawnią żadnych informacji, dopóki nie zostaną one potwierdzone.

Halsema odwiedziła w piątek plac Dam, znajdujący się w pobliżu miejsca ataku. Burmistrz rozmawiała z okolicznymi mieszkańcami, funkcjonariuszami policji oraz pracownikami organizacji Pomoc Ofiarom w Holandii.