Zdecydowana większość holenderskich gospodarstw domowych z dynamicznymi umowami na energię elektryczną i gaz zapłaciła w ostatnim roku więcej, niż zapłaciłaby, mając umowy o stałej stawce — dotyczy to także wielu właścicieli paneli słonecznych, wynika z porównań serwisów cenowych Keuze.nl i Overstappen.nl.
Między 1 czerwca 2024 r. a 31 maja 2025 r. cztery na pięć gospodarstw z dynamicznymi umowami zapłaciły setki euro więcej, niż gdyby miały najlepsze dostępne umowy o stałej stawce w tym samym okresie. Analiza uwzględniała aktualne ceny rynkowe, dane o zużyciu oraz inkoopvergoedingen — czyli opłaty, które gospodarstwa otrzymują za oddawanie energii słonecznej do sieci.
„Umowy o stałej stawce wciąż są finansowo korzystniejsze ze względu na wysokie premie zwrotne” — powiedział Geert Wirken z Keuze.nl w rozmowie z AD. Dodał, że różnica między umowami stałymi a dynamicznymi się zmniejsza, ale większość gospodarstw i tak straciła na dynamicznych cenach.
Dynamiczne ceny pozwalają oszczędzić jedynie tym konsumentom, którzy aktywnie przesuwają zużycie energii na najtańsze godziny dnia — co, według Overstappen.nl, robi niewiele osób.
„Jeśli nie zrobiłeś zbyt wiele, żeby przesunąć zużycie na tańsze godziny, prawdopodobnie nie zaoszczędziłeś” — powiedział Pascal van den Heuvel w komunikacie prasowym Overstappen.nl.
Keuze.nl podało konkretne przykłady: gospodarstwo, które uruchamia zmywarkę w godzinach poza szczytem, oszczędza około 26 euro rocznie. Jeśli doda się pranie i suszenie, oszczędność rośnie do 65 euro rocznie. Z kolei właściciel samochodu elektrycznego, który ładuje auto o godz. 18:00 — w czasie największego zapotrzebowania — zapłaci 600 euro więcej rocznie, mając umowę dynamiczną, niż przy stałej stawce.
Właściciele paneli słonecznych również mieli z tego niewielką korzyść. Chociaż umowy dynamiczne zmniejszają lub eliminują terugleverkosten — opłaty za oddawanie prądu do sieci — to wartość energii w słoneczne godziny jest niska.
„Ponieważ ludzie oddają prąd, kiedy świeci słońce, a ceny są niskie, dostają za to niewiele” — wyjaśnił Van den Heuvel. Z analiz Overstappen.nl wynika, że jedynie gospodarstwa z panelami słonecznymi i bez przyłącza gazu ziemnego skorzystały na dynamicznych umowach.
Nawet umowy o stałej stawce obecnie odzwierciedlają niższe ceny hurtowe. „Dostawcy uwzględniają spodziewany darmowy prąd w słoneczne godziny w swojej ofercie” — powiedział Martien Visser, profesor transformacji energetycznej w Hanzehogeschool w Groningen. „Mimo inflacji, koszt za kilowatogodzinę spadł w ciągu ostatniego roku o kilka centów.”
Premie zwrotne i bonusy za podpisanie umowy były kluczowe. „W większości przypadków umowy o stałej stawce okazały się o kilkaset euro tańsze rocznie” — powiedział Wirken z Keuze.nl w rozmowie z AD. „Dostawca traci na kliencie w pierwszym roku” — dodał — „ale model działa, bo większość ludzi potem nie zmienia już dostawcy.”
Niezależnie od rodzaju umowy, gaz ziemny pozostaje drogi w Holandii. Podatki i opłaty wynoszą prawie 0,70 euro za metr sześcienny, co według Keuze.nl czyni Holandię trzecim najdroższym krajem w Europie pod względem cen gazu — po Szwecji i Szwajcarii.
Umowy dynamiczne podobno nie obniżają tych kosztów. Cena gazu obejmuje bowiem bazową cenę rynkową, premię za ryzyko, stałe opłaty za dostawę oraz regionalne opłaty sieciowe — żadne z tych składników nie zależą od rodzaju umowy.
Dynamiczne taryfy mogą stać się bardziej atrakcyjne po 2027 roku, kiedy planowane jest zakończenie holenderskiego systemu net meteringu — salderingsregeling. Wtedy oddawanie energii do sieci nie będzie już przynosić znaczących korzyści finansowych, a konsumenci mogą bardziej skorzystać na dostosowywaniu zużycia do zmieniających się cen.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz