Ludzie jeżdżą rowerem po alkoholu

Ponad połowa mieszkańców Holandii czasami wsiada na rower pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Choć jest to zabronione i niebezpieczne, połowa badanych uważa, że potrafi bezpiecznie jeździć rowerem po alkoholu, a jedna czwarta uznaje to za coś zupełnie normalnego – podaje De Telegraaf, powołując się na badanie przeprowadzone przez ubezpieczyciela Univé wśród tysiąca dorosłych respondentów.

„Wielu ludzi myśli: ‘Będę pić, więc pojadę rowerem’” – powiedziała gazecie Yara Basta, przewodnicząca Stowarzyszenia Lekarzy Medycyny Ratunkowej i lekarz na izbie przyjęć w szpitalu Flevoziekenhuis w Almere. Często przyjmuje młodych dorosłych, którzy spadli z roweru po alkoholu, szczególnie w weekendy. „Znacznie częściej mają obrażenia twarzy lub mózgu. W typowych wypadkach rowerowych ludzie łapią się odruchowo, co może skutkować np. złamanym nadgarstkiem czy zwichniętym barkiem. Pijani nie mają tego odruchu.”

Basta uważa, że potrzebna jest większa uwaga wobec problemu jazdy rowerem po alkoholu. „Potrzebna jest edukacja o medycznych, finansowych i prawnych konsekwencjach. I może także egzekwowanie przepisów, bo samo moralizowanie nic nie daje.”

Jednak organizacje zajmujące się bezpieczeństwem drogowym podchodzą ostrożnie do pomysłu zwalczania jazdy po alkoholu na rowerze, obawiając się, że mogłoby to prowadzić do wzrostu liczby przypadków prowadzenia samochodu po pijanemu. „W samochodzie jesteś zagrożeniem dla siebie i innych. W razie wypadku skutki mogą być tragiczne” – powiedziała Willemijn Pomper z organizacji Veilig Verkeer Nederland (VVN). „Pijany rowerzysta stwarza przede wszystkim zagrożenie dla samego siebie.”

To jednak nie oznacza, że VVN akceptuje jazdę rowerem po alkoholu. Organizacja podkreśla, że wszyscy uczestnicy ruchu powinni być trzeźwi.

„Jazda rowerem pod wpływem jest karalna. Nie każdy rowerzysta zdaje sobie z tego sprawę. Można otrzymać mandat lub nawet zakaz prowadzenia pojazdów – również jako rowerzysta” – powiedział Bert van Haaften z holenderskiej policji krajowej. „Wysokość grzywny ustala prokuratura. To nie jest wykroczenie – to przestępstwo, które oprócz mandatu skutkuje również wpisem do rejestru karnego.”