Obecny rząd tymczasowy planuje zaproponować kolejne cięcie w popularnej uldze podatkowej dla części ekspatów, aby wzmocnić budżet państwa. Celem jest uzyskanie dodatkowych 20 mln euro wpływów podatkowych – poinformowały źródła zbliżone do gabinetu, cytowane przez Telegraaf.
Obecnie niektórzy pracownicy ściągani z zagranicy do pracy w Holandii mogą korzystać z tzw. ulgi 30-procentowej (30%-regeling). Dzięki niej nie płacą podatku dochodowego od 30% swojego wynagrodzenia brutto, co ma rekompensować koszty przeprowadzki i wyższe koszty życia. Ulga obowiązuje maksymalnie przez pięć lat.
W ramach budżetu zatwierdzonego przez parlament na 2025 rok, rząd premiera Dicka Schoofa obniżył ulgę do 27%. Zmiana wejdzie w życie od 2027 roku dla osób, które otrzymały prawo do ulgi od 2024 roku. Wszyscy, którzy dostali zgodę wcześniej, zachowają dotychczasowe zasady.
Według szacunków, do 2024 roku z ulgi skorzystało ok. 92 tys. osób, oszczędzając średnio 12 tys. euro rocznie. To łącznie ponad miliard euro rocznie – wynika z analizy Follow the Money opartej na danych Ministerstwa Finansów i EU Tax Observatory.
Plan zostanie oficjalnie przedstawiony w Dniu Budżetu (Prinsjesdag), tradycyjnie obchodzonym w trzeci wtorek września, kiedy rząd prezentuje budżet na kolejny rok. Jednak jego przyjęcie w parlamencie nie jest pewne i może napotkać poważne trudności.
Ulga podatkowa dla ekspatów stała się nagle jednym z tematów wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Pieter Omtzigt, który odszedł z CDA i założył własną partię NSC, zaproponował stopniowe obniżenie ulgi aż do 10%. Była to jedna z wielu propozycji ustaw wysuwanych w kampanii, w której narastała wrogość wobec imigrantów – zarówno uchodźców, jak i ekspatów czy studentów zagranicznych.
Holenderskie międzynarodowe koncerny reagowały na takie pomysły krytycznie, zapowiadając przenoszenie działalności za granicę albo inwestowanie w oddziały poza krajem, zamiast rozwijać siedziby w Holandii. W odpowiedzi poprzedni rząd Marka Rutte został zmuszony do przedstawienia kosztownego planu uspokajającego środowiska biznesowe, obejmującego m.in. duże inwestycje w edukację technologiczną i infrastrukturę, aby firmy takie jak ASML mogły dalej rozwijać się w Holandii.
Po wyborach, długie negocjacje doprowadziły do powstania czteropartyjnej koalicji z udziałem skrajnie prawicowej PVV, liberalnej i pro-biznesowej VVD, rolniczej BBB oraz NSC.
Koalicja rozpadła się przed wakacjami, przetrwawszy jedynie 336 dni. Najpierw PVV opuściła rząd po tym, jak Geert Wilders zażądał radykalnych i natychmiastowych zmian w polityce migracyjnej i azylowej – mimo że to jego partia odpowiadała za ten obszar w gabinecie Schoofa. Następnie NSC wycofała się z koalicji po dalszych wewnętrznych konfliktach. Sam Omtzigt wycofał się z polityki po przejściu wypalenia zawodowego.
W efekcie rząd nie ma gwarancji przeforsowania żadnych ustaw ani w Tweede Kamer , ani w Eerste Kamer. VVD i BBB mają razem 32 z 150 mandatów w Tweede Kamer oraz 24 z 75 mandatów w Eerste Kamer.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz