W poniedziałek w Holandii po raz pierwszy rozpoczęto szczepienia niemowląt przeciwko wirusowi RS (Respiratory Syncytial Virus). RS wywołuje infekcje dróg oddechowych, a szczególnie narażone są na niego niemowlęta, które mogą ciężko zachorować, a nawet umrzeć. Jak podaje NOS, pediatrzy spodziewają się, że zastrzyk od tego roku zapobiegnie wielu cierpieniom.
Preparat nosi nazwę Nirsevimab i technicznie nie jest szczepionką, lecz immunizacją. Oznacza to, że przeciwciała przeciwko wirusowi znajdują się już w zastrzyku i nie muszą być wytwarzane przez dziecko po podaniu. Dzięki temu działania niepożądane występują rzadko. Zastrzyk zapewnia niemal natychmiastową ochronę na około sześć miesięcy.
Ponieważ szczyt zachorowań na wirusa RS przypada zimą, RIVM zdecydował powiązać termin podania preparatu z datą urodzenia dziecka. Niemowlęta urodzone między 1 października a 1 marca mogą otrzymać zastrzyk przed ukończeniem dwóch tygodni życia. Pozostałym dzieciom zastrzyk będzie podawany we wrześniu lub październiku.
Na całym świecie choroba ta jest główną przyczyną zgonów niemowląt po malarii. W Holandii przypadki śmiertelne zdarzają się rzadko, ale co roku od 1 500 do 3 000 dzieci trafia do szpitala z powodu wirusa RS. Około 150 z nich kończy na oddziale intensywnej terapii, który każdej jesieni i zimy jest przeciążony.
W innych krajach, gdzie ten preparat – zatwierdzony w 2023 roku – jest już stosowany, liczba hospitalizacji spadła według RIVM aż o 80 procent.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz