Zamknij

Eksplozje na zlecenie dostępne niemal dla każdego

mr 14:01, 11.09.2025 Aktualizacja: 18:15, 11.09.2025
1

Na Telegramie działa wiele publicznych grup oferujących usługi „eksplozji na zlecenie”. Za kwotę już od 1000 euro można wynająć kogoś, kto podłoży ładunek wybuchowy pod drzwiami mieszkania lub ostrzela fasadę – podało BNR po infiltracji jednej z takich grup, aktywnej od pięciu lat.

Dziennikarze stacji skontaktowali się z pięcioma „poszukującymi pracy”, którzy reklamowali swoje usługi w publicznej grupie „Plofkrakers en Ramkrakers” (w przybliżeniu: „podkładacze bomb w bankomatach i włamywacze samochodowi”). Czterech z nich było gotowych za opłatą podłożyć ładunek wybuchowy w nieznanym im adresie. Dwóch przyznało, że nie byłby to ich pierwszy raz.

Pytania, które zadawali, miały głównie charakter praktyczny – np. kto dostarczy materiały wybuchowe i kto zorganizuje transport. BNR umówiło się na spotkanie z jednym z nich – mężczyzna pojawił się punktualnie i gotowy do wykonania zlecenia.

Archiwalne wiadomości pokazały, że grupa była aktywna co najmniej pięć lat. Dzień po tym, jak BNR zapytało Telegram o działalność tej grupy, zniknęła ona z platformy. Oprócz ataków bombowych i strzelanin, oferowano tam również usługi związane z handlem narkotykami, napadami na bankomaty, oszustwami czy rozbojami. Według BNR, grupa „Plofkrakers en Ramkrakers” nie była wcale wyjątkiem na Telegramie.

Ataki bombowe od lat stanowią narastający problem w Holandii. W ubiegłym roku odnotowano ponad 1500 takich zdarzeń wymierzonych w domy i firmy. Tegoroczne dane wskazują, że liczba ta może pobić rekord z 2024 roku.

Policja krajowa nie chciała komentować sprawy grupy „Plofkrakers en Ramkrakers”, ale przyznała, że ogólnie Telegram zaczął podejmować ostrzejsze działania wobec przestępczości na platformie od momentu aresztowania jej właściciela, Pawła Durowa, w Paryżu w zeszłym miesiącu.

– Przed aresztowaniem Durowa nic nie było robione – powiedział Barend Frans z policji w Amsterdamie. – Przez lata policja w Holandii, ale też w innych krajach, wysyłała prośby do Telegrama: te grupy muszą zostać usunięte. Nigdy nie odpowiadali. – Sytuacja poprawiła się nieco w ostatnich tygodniach, ale przestępczość na aplikacji wciąż jest dużym problemem – dodał. – Myślę, że Telegram odniósł niesamowity sukces właśnie dlatego, że użytkownicy wiedzieli, iż nie odpowiada na prośby policji.

Rzecznik Telegrama powiedział BNR, że oferowanie usług przestępczych na platformie jest zabronione i że firma usuwa takie treści natychmiast po ich wykryciu. Zaprzeczył też, że Telegram ignorował prośby policji. – Wiele agencji ignorowało prawnie wymagane kanały komunikacji przewidziane przez prawo europejskie, co sprawiało, że ich wnioski nie docierały – przekazał rzecznik. – Jedyną zmianą w sierpniu było to, że ludzie nagle dowiedzieli się, jak znaleźć właściwe kanały.

(mr)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

RobRob

1 0

Plofkrakers en Ramkrakers” (w przybliżeniu: „podkładacze bomb w bankomatach i włamywacze samochodowi”).

hahahahhahah
serio? kto wam tlumaczy z jezyka niderlandzkiego????

19:59, 11.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%