Bilety kolejowe oraz większość abonamentów NS zdrożeją średnio o 6,5 procent od 1 stycznia. Wcześniej spodziewano się wzrostu cen o około 12 procent, jednak NS i Ministerstwo Infrastruktury i Gospodarki Wodnej (I&W) uzgodniły, że część podwyżki zostanie rozłożona na kolejne cztery lata.
NS wyjaśnia, że nadchodząca podwyżka cen odzwierciedla przewidywaną inflację na rok 2026, rekompensatę za opóźnione skutki inflacji z poprzednich lat oraz wcześniej odłożone wzrosty wynikające z braku porozumień finansowych z I&W. W poprzednich latach ceny biletów rosły wolniej niż faktyczna inflacja, która okazała się znacznie wyższa od prognoz.
Według NS brak długoterminowych umów z ministerstwem spowodował niedobory finansowe. Z całkowitej podwyżki zaplanowanej na 2026 rok, 3,05 procent stanowią wcześniej odłożone wzrosty, a pozostałe 3,5 procent zostanie rozłożone na cztery kolejne lata.
Na początku tego roku tymczasowy sekretarz stanu ds. transportu publicznego, Thierry Aartsen, zapowiedział, że ceny biletów w 2026 roku wzrosną o 6 do 9 procent. NS potwierdziło teraz ostateczną skalę podwyżki.
Bilety pierwszej klasy podrożeją w dni powszednie bardziej niż bilety drugiej klasy. W weekendy NS zmniejszy różnicę cen między klasami, aby zachęcić pasażerów do korzystania z pustych miejsc w pierwszej klasie.
W przyszłym roku NS zlikwiduje dwa abonamenty. Od 1 lutego nie będzie już można kupić kart Weekend Voordeel i Altijd Voordeel.
„Nasze badania pokazują, że wielu podróżnych uważa obecne opcje abonamentowe za zbyt rozbudowane i momentami mylące” - poinformowała firma. Istniejące subskrypcje będzie można jednak nadal używać do 1 lipca.
Dzienna cena wynajmu roweru OV-fiets wzrośnie z 4,65 do 4,80 euro. Od przyszłego roku pasażerowie, którzy zapomną się wylogować (odbić kartę przy wyjściu), zostaną obciążeni pełną opłatą za przejazd w wysokości 33,30 euro - zamiast dotychczasowych 20 euro, choć wciąż będą mogli ubiegać się o zwrot.
Stowarzyszenie podróżnych Rover skrytykowało podwyżkę cen. Organizacja twierdzi, że to pasażerowie ponoszą koszty decyzji politycznych. Rover zarzuca NS zignorowanie zaleceń organizacji konsumenckich, by ograniczyć wzrost cen do poziomu inflacji.
„NS może podnosić ceny, ale nie musi” - powiedział dyrektor Freek Bos.
„Rząd wcześniej udzielał wsparcia finansowego, by złagodzić podwyżki cen biletów NS, ale ta pomoc już się skończyła. To oznacza, że NS przerzuca swoje braki finansowe na pasażerów, zamiast inwestować w tańsze i bardziej atrakcyjne podróże koleją.”
Rover apeluje do rządu o zatrzymanie podwyżek, ostrzegając, że sprawią one, iż podróże pociągiem staną się nieosiągalne dla coraz większej liczby osób.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz