Dwie ofiary to do tej pory bilans obchodów Sylwestra i Nowego Roku w Holandii.
Podczas okresu noworocznego w wyniku wypadku związanego z fajerwerkami zginął 46-letni mężczyzna. Jest to druga ofiara śmiertelna związana z fajerwerkami, po tym jak we wtorek zginął 14-letni chłopiec z Rotterdamu. Dziesiątki innych osób trafiło do szpitala z obrażeniami, począwszy od drobnych oparzeń, a skończywszy na poważnych urazach.
46-latek z Buren był jedną z dwóch osób rannych przy Veldsalie w pobliskim Tiel. Do wypadku doszło około godziny 21:00, na miejsce wezwano ratowników medycznych i śmigłowiec ratunkowy.
Obie ofiary zostały opatrzone przez ratowników na miejscu zdarzenia. Mężczyzna z Buren został przetransportowany śmigłowcem do specjalistycznej placówki, ponieważ jego obrażenia były zbyt poważne, by leczyć go w lokalnym szpitalu. Zmarł w szpitalu w środowe popołudnie.
„To bardzo smutne zdarzenie z tragicznym zakończeniem, które głęboko dotknęło rodzinę i zaangażowanych” – powiedział burmistrz. Spotkał się z członkami rodziny, aby złożyć kondolencje.
We wtorek wcześniej, nastoletni chłopiec próbował odpalić potężny petardę typu Cobra-6 na Spanjaardstraat w Rotterdamie. Kiedy nie wybuchła, podniósł ją, aby spróbować ponownie ją zapalić.
Petarda wybuchła natychmiast po tym, jak ją podniósł, powodując u niego poważne obrażenia. Chłopiec zmarł z powodu odniesionych ran, pomimo podjęcia prób udzielenia mu pomocy w pobliżu Watergeusstraat w dzielnicy Delfshaven.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz