Policjanci nie chcą pracować w Sylwestra

Coraz większa liczba holenderskich policjantów odmawia pracy podczas sylwestrowych obchodów, powołując się na poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa, niewystarczającą ochronę oraz nieskuteczne przepisy dotyczące fajerwerków. Z ostatniego badania przeprowadzonego przez Holenderski Związek Policji (NPB) wśród 3 400 funkcjonariuszy wynika, że niemal 40 procent respondentów planuje zrezygnować z pełnienia dyżurów, o ile nie zostaną wprowadzone istotne zmiany.

Badanie ujawnia narastające obawy wśród policjantów – 44 procent twierdzi, że w obecnych warunkach nie są w stanie zapewnić skutecznej ochrony społeczeństwu. Respondenci opisali sylwestrową noc jako niebezpieczną „strefę wojny”, w której funkcjonariusze są celem ciężkich fajerwerków, ataków fizycznych, a nawet zasadzek.

„Policjanci to nie mięso armatnie” – powiedział jeden z respondentów, podkreślając żądania związku dotyczące pilnych działań politycznych, w tym wprowadzenia ogólnokrajowego zakazu fajerwerków dla konsumentów i lepszych środków ochrony.

Przewodnicząca NPB, Nine Kooiman, podkreśliła pilną potrzebę rozwiązania tych problemów. „Funkcjonariusze czują, że pracują w strefie wojny” – powiedziała. „Są atakowani pociskami, które mogą powodować trwałe obrażenia. To niedopuszczalne, że minister i pracodawcy pozwalają na ich wysyłanie na tak ekstremalne warunki.”

Związek naciska na wprowadzenie ogólnokrajowego zakazu fajerwerków, który ma być debatowany w Tweede Kamer w przyszłym miesiącu. „Rozwiązanie jest jasne i politycy muszą działać teraz” – powiedziała Kooiman. „Bez działań policja będzie tracić kolejnych funkcjonariuszy.”

Ponad 60 procent respondentów uważa, że policjanci powinni wycofywać się z niebezpiecznych sytuacji, aby priorytetem było ich własne bezpieczeństwo. Jeden z policjantów opisał zagrożenia związane z fajerwerkami, takimi jak Cobry. „Jeśli Cobra wpadnie ci za kołnierz, to koniec” – powiedział.

Funkcjonariusze zauważyli również trudności w egzekwowaniu lokalnych zakazów fajerwerków, które są fragmentaryczne, oraz problemy wynikające z braków kadrowych. „Unikamy aresztowań, bo później nie ma już nikogo, kto mógłby patrolować ulice” – wyjaśnił jeden z policjantów.

Kierownictwo policji spotkało się z krytyką za niedociągnięcia operacyjne i brak odpowiedniego wsparcia dla rannych funkcjonariuszy. Narzędzia komunikacyjne, takie jak system C2000, zostały wskazane jako zawodne, a policjanci opisali długie biurokratyczne procedury związane z uzyskaniem odszkodowania za obrażenia.

„To oburzające, że ranni koledzy muszą przebijać się przez niekończące się procedury z własnym pracodawcą, aby uzyskać odszkodowanie” – powiedział jeden z respondentów.

Kooiman skrytykowała decydentów za brak zrozumienia rzeczywistości, z jaką mierzą się funkcjonariusze na pierwszej linii. „Oderwanie kierownictwa od niebezpieczeństw, z którymi spotykają się policjanci, jest niedopuszczalne” – dodała.

Policjanci wskazali również na braki w szkoleniach – tylko połowa respondentów czuje się odpowiednio przygotowana do sylwestrowych dyżurów. Kooiman zauważyła, że skrócone programy szkoleniowe w ostatnich latach zmniejszyły nacisk na zarządzanie przemocą na dużą skalę. „Ochrona funkcjonariuszy przed ekstremalną przemocą wymaga intensywnych szkoleń” – podkreśliła.

Badanie ujawniło głębokie niezadowolenie wśród policjantów – 75 procent z nich wyraziło brak zaufania do przywództwa politycznego. Doświadczony funkcjonariusz podsumował frustrację: „Każdego roku to samo. Koledzy doznają obrażeń, a rząd co roku mówi, że to nie może się powtórzyć. Ale nic się nie zmienia.”

Związek ostrzega, że bez zdecydowanych działań coraz więcej policjantów odmówi pracy podczas sylwestra. „Chcemy chronić społeczeństwo, ale nie kosztem własnego życia” – powiedział jeden z funkcjonariuszy.