Ceny kawy gwałtownie wzrosły w ostatnich miesiącach, co wywołało spór pomiędzy holenderskimi supermarketami a JDE Peet’s, spółką macierzystą marki kawowej Douwe Egberts. Wiele supermarketów przestało oferować produkty tej firmy, ponieważ negocjacje utknęły w impasie co do tego, kto powinien ponieść główne koszty gwałtownie rosnących cen.
Obecnie globalna cena rynkowa za kilogram ziaren arabiki wynosi około 8,50 euro. W ciągu ostatniego roku cena tej powszechnie stosowanej odmiany kawy więcej niż się podwoiła. Jednak konsumenci jeszcze nie odczuli pełnego wpływu, ponieważ supermarkety nadal sprzedają kawę zakupioną po niższych cenach z ubiegłego roku.
Skok cen kawy przypisuje się wielu czynnikom. Brazylia, jeden z największych producentów kawy na świecie, doświadczyła ekstremalnych warunków pogodowych związanych ze zmianami klimatycznymi, co doprowadziło do znacznego spadku plonów.
Jednocześnie globalne zapotrzebowanie na kawę znacznie wzrosło. W Azji, gdzie tradycyjnie dominował herbata jako napój wyboru, konsumpcja kawy dramatycznie wzrosła w ostatnich latach. Na przykład Starbucks dynamicznie rozwija się w Chinach, otwierając około 800 nowych sklepów rocznie. Obecnie ponad jedna trzecia jego lokalizacji znajduje się w dużych chińskich miastach, takich jak Pekin i Szanghaj.
Negocjacje pomiędzy JDE Peet’s a holenderskimi supermarketami koncentrują się na ustaleniu cen kawy na nadchodzący rok. Kawa jest uważana za podstawowy produkt w holenderskich gospodarstwach domowych, a detaliści niechętnie przenoszą znaczące podwyżki cen na konsumentów.
„Duże podwyżki cen muszą być uzasadnione dla klientów” – powiedział Michiel Muller, założyciel internetowego supermarketu Picnic. „Ceny już znacznie wzrosły w ostatnich latach, a teraz widzimy propozycje podwyżek rzędu 20 do 30 procent. To dla nas nie do przyjęcia.”
Inne supermarkety również zgłosiły puste półki z kawą, potwierdzając, że nadal nie osiągnęły porozumienia z JDE Peet’s.
Sama firma udzieliła niewielu informacji na temat trwających negocjacji. „Roczne dyskusje z detalistami są złożone, przy czym cena jest ważnym czynnikiem, ale nie jedynym” – powiedział rzecznik JDE Peet’s. „Detaliści ustalają cenę, jaką konsumenci płacą w sklepach. To przykre, że wielu miłośników kawy obecnie nie może znaleźć swoich ulubionych produktów w niektórych supermarketach.”
Supermarkety i marki kawowe nie są jedynymi uczestnikami łańcucha dostaw. Rolnicy, przetwórcy i pośrednicy również odgrywają rolę, co rodzi pytanie, na kogo ostatecznie spadają dodatkowe koszty.
Rolnicy kawowi widzą niewielkie korzyści z podwyżek cen, według Bregje Deben z Koffieschool. „Rolnik może otrzymać nieco więcej za swoje ziarna, ale większość pieniędzy pozostaje przy dużych firmach kawowych” – powiedziała. „Około 20 procent ceny, którą płacimy za kawę, trafia do krajów produkujących, podczas gdy 80 procent pozostaje na rynkach konsumenckich.”
Niektóre specjalistyczne kawiarnie podjęły kroki, aby zaradzić tej nierówności, kupując bezpośrednio od rolników. Guido van Staveren, założyciel Moyee Coffee, opowiada się za sprawiedliwszym modelem dystrybucji.
„Poznajemy każdego rolnika dzięki pełnej cyfrowej kontroli. Kupujemy kawę bezpośrednio od nich, palimy ją w kraju pochodzenia, a następnie sprzedajemy konsumentom tutaj” – powiedział Van Staveren. „Współpracujemy z 12 000 rolników, którzy mogliby łatwo zaopatrywać dziesięć głównych sieci supermarketów, takich jak Albert Heijn.”
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz