Amsterdam przyjął rekordową liczbę 15,1 miliona jednodniowych turystów w 2024 roku, z czego większość nadal kierowała się do centrum miasta, pomimo wieloletnich wysiłków mających na celu odciążenie historycznego rdzenia. Nowe badanie, zlecone przez gminę Amsterdam i przeprowadzone przez Onderzoek & Statistiek (O&S), ujawnia, że kanały, Dzielnica Czerwonych Latarni i tętniące życiem ulice wciąż przyciągają zarówno holenderskich, jak i zagranicznych turystów w ogromnych liczbach.
Raport potwierdza, że zagraniczni turyści jednodniowi angażują się w szerszy wachlarz aktywności niż ich holenderscy odpowiednicy. Podczas gdy większość – 80 procent – międzynarodowych odwiedzających spacerowała wzdłuż kanałów, wielu z nich również odwiedzało muzea (55 procent), robiło zakupy (58 procent) i zwiedzało Dzielnicę Czerwonych Latarni (42 procent). Choć tylko 40 procent zagranicznych turystów wskazało coffeeshopy jako główny powód wizyty, wielu z nich mimo to odwiedziło takie miejsca w trakcie pobytu. W przeciwieństwie do tego, holenderscy turyści spędzają w mieście mniej czasu i skupiają się na konkretnych aktywnościach, takich jak zakupy (53 procent) lub spacery wzdłuż kanałów (47 procent).
Gospodarczy wpływ turystyki w Amsterdamie nadal koncentruje się w centrum miasta. Dane z transakcji kartami płatniczymi pokazują, że 59 procent wydatków turystów zagranicznych ma miejsce w centralnych dzielnicach, mimo że tylko 35 procent hotelowych miejsc noclegowych znajduje się w tej części miasta. Wydatki na jedzenie i napoje są szczególnie skoncentrowane w centrum, podczas gdy wydatki na zakupy są bardziej równomiernie rozłożone po całym mieście.
Znaczna część zagranicznych turystów jako główną aktywność wskazała „spacerowanie”. Jednakże w praktyce termin ten jest często synonimem zwiedzania najbardziej znanych atrakcji, takich jak pierścień kanałów czy Dzielnica Czerwonych Latarni, a nie eksplorowania spokojniejszych miejsc, takich jak Vondelpark czy Van der Pekbuurt.
Badanie wykazało również, że duża część jednodniowych turystów pochodzi z samej Holandii. Około 24 procent ankietowanych przybyło z regionu metropolitalnego Amsterdamu, a kolejne 41 procent z innych części kraju. Międzynarodowi odwiedzający stanowili 35 procent respondentów, z czego 13 procent podróżowało bezpośrednio zza granicy. Niewielka liczba turystów była w tranzycie, korzystając z długich przesiadek na lotnisku Schiphol lub dworcu Amsterdam Centraal, aby na krótko zwiedzić miasto.
Wiceburmistrz Sofyan Mbarki, odpowiedzialny za sprawy gospodarcze miasta, przyznał, że historyczne centrum wciąż odczuwa duży napór turystów. „Nasze centrum miasta pozostanie ruchliwym i tętniącym życiem miejscem, z towarzyszącymi temu wyzwaniami w postaci tłumów, uciążliwości, odpadów i monokultury turystycznej” – napisał w liście do rady miejskiej. Mbarki zauważył, że różnorodność odwiedzających – zarówno krajowych, jak i zagranicznych – utrudnia skuteczne zarządzanie przepływem turystów.
Wiceburmistrz wskazał także na potencjalne możliwości przekierowania ruchu turystycznego do innych części miasta. Dzielnice takie jak Zuidas, Sloterdijk i okolice stadionu Johana Cruijffa już teraz przyciągają pewną część wydatków turystycznych, zwłaszcza w sektorze handlu detalicznego. Jeśli zostaną odpowiednio rozwinięte poprzez budowę mieszkań, sklepów i miejsc kultury, mogą stać się bardziej zrównoważonymi ośrodkami turystycznymi, przyczyniając się do budowy bardziej stabilnej gospodarki opartej na turystyce.
Badanie podkreśliło również rolę gospodarczą amsterdamskiego sektora hotelowego. Pracownicy hoteli zarabiają średnio 16 euro za godzinę, co jest wyższą stawką niż w sektorze gastronomii. Jednak tylko 6 procent pracowników hoteli mieszka w dzielnicach, w których znajdują się ich miejsca pracy, co wskazuje na rosnącą przepaść pomiędzy korzyściami płynącymi z turystyki a jej wpływem na lokalnych mieszkańców.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz