Pro-palestyńskie protesty zakłóciły obchody Dnia Wyzwolenia 5 maja w Wageningen. Demonstranci przerwali najpierw przemówienie ministra obrony Rubena Brekelmansa, a później zmusili premiera Dicka Schoofa do zejścia ze sceny po eksplozji bomby dymnej. Protesty były wymierzone w politykę holenderskiego rządu wobec konfliktu w Strefie Gazy.
Premier Schoof zapalił ogień wyzwolenia wspólnie z premierem Polski Donaldem Tuskiem, został zmuszony do opuszczenia sceny wraz z Tuskiem po eksplozji ładunku dymnego. Wybuch nastąpił tuż po jego przemówieniu, w którym apelował o świętowanie i ochronę wolności. „Wolność należy świętować z przyjaciółmi, rodziną, bliskimi. Ale nie zapominajcie, że trzeba ją chronić. Niech to będzie piękny Dzień Wyzwolenia” – mówił Schoof. Jego wystąpienie zostało nagle przerwane.
Wcześniej przemówienie ministra Brekelmansa na placu 5 Maja zostało przerwane przez demonstrantów skandujących „Wolna Palestyna”. Niektórzy wspięli się przez ogrodzenia. Pięć osób zostało zatrzymanych za zakłócanie porządku publicznego.
Protesty trwały przez cały dzień. Grupa licząca od 250 do 300 osób przemaszerowała przez Wageningen z dużym czerwonym transparentem, domagając się zdecydowanych działań wobec izraelskich działań w Strefie Gazy. Na transparentach widniały hasła takie jak „Nie dawajcie nienawiści siły” i „Nigdy więcej – wtedy, teraz, nigdy więcej”.
Burmistrz Wageningen, Floor Vermeulen, potępił protesty, zaznaczając, że wyrażanie opinii jest dozwolone, ale tu doszło do zakłócenia uroczystości. „Demonstrować można, nawet 5 maja, ale to nie była demonstracja – to było zakłócenie” – powiedział. Dodał, że protest nie został zgłoszony i nie był dozwolony na terenie festiwalu. Wyraził żal z powodu incydentu z udziałem Schoofa i Tuska oraz przeprosił obu przywódców. „To po prostu nie może mieć miejsca” – podkreślił.
Premier Schoof również odniósł się do zajść, przyznając, że prawo do protestu istnieje, ale wyraził rozczarowanie brakiem godności w tak ważnym dniu. „To po prostu przykre. Miałem nadzieję, że uczcimy naszą wolność z większym szacunkiem, zwłaszcza 4 i 5 maja” – powiedział. Podkreślił, że demonstracje skupione na GAZIE nie pasowały do charakteru uroczystości, których celem było upamiętnienie wyzwolenia Holandii i tych, którzy o nie walczyli.
Premier Tusk, który wygłosił doroczne przemówienie 5 maja, mówił także o trwającej wojnie w Ukrainie. Zauważył, że po raz trzeci z rzędu obchody zwycięstwa nad nazizmem są przyćmione przez rosyjską agresję. Wezwał do większej solidarności państw wobec zagrożeń ze strony autorytaryzmu, nawiązując do wydarzeń sprzed 80 lat.
1 1
Powini wyłapać wszystkich pro-palesttnskich demonstrantów i wysłać ich bezpośrednio do gazy. Niech tam prostestuja przeciw islamskiemu terroryzmowi!