Kobieta została aresztowana w piątek po południu na lotnisku w Eindhoven za fałszywe twierdzenia, że ma bombę w swoim bagażu podczas pobytu na pokładzie samolotu — potwierdził rzecznik Koninklijke Marechaussee. Incydent doprowadził do zamknięcia drugiego co do wielkości lotniska w kraju na około 30 minut, począwszy od piątkowego poranka.
Podejrzaną o groźbę była 51-letnia kobieta siedząca na pokładzie samolotu lecącego do Antalyi — poinformował Omroep Brabant. Jedyny zaplanowany wylot do tego tureckiego kurortu obsługiwały linie TUI Airlines, a samolot wystartował o 11:55 zamiast o 10:25.
Walizka kobiety znajdowała się w luku bagażowym Boeinga 737 i została sprawdzona przez specjalistę ds. materiałów wybuchowych. „Traktujemy każdy taki sygnał poważnie. W tym przypadku okazało się, że to nie była bomba” — powiedział rzecznik Marechaussee w rozmowie z Omroep Brabant.
Śledczy nie ujawnili wielu szczegółów dotyczących zagrożenia, ale kobieta była przesłuchiwana w piątkowe popołudnie. Jak podał Eindhovens Dagblad, wciąż nie było jasne, kto oskarżył ją o wygłaszanie wypowiedzi na temat bomby ani jakie były rzekome motywy.
W wyniku zakłóceń spowodowanych groźbą oraz śledztwem, jeden z lotów Ryanair z Porto został przekierowany na lotnisko w Weeze, w Niemczech. W ciągu dwóch kolejnych godzin co najmniej dziesięć planowanych odlotów miało opóźnienia — od kilku minut do kilku godzin.
Kilka przylotów również napotkało na stosunkowo niewielkie opóźnienia — wynika z informacji dostępnych na stronie lotniska. Jak przekazał rzecznik w rozmowie z Omroep Brabant, rozkład lotów w dużej mierze wrócił do normy około godziny 14:00.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz