Lotnisko Lelystad w prowincji Flevoland rozważane jest jako preferowana lokalizacja do rozszerzenia operacji myśliwców F-35 należących do holenderskich sił zbrojnych — informuje NOS. Plan ten spotkał się jednak z ostrym sprzeciwem ze strony lokalnych społeczności i organizacji ekologicznych.
Sekretarz stanu ds. obrony, Gijs Tuinman, zaproponował, by samoloty F-35 — znane z niższego poziomu hałasu niż inne maszyny wojskowe — startowały z lotniska w Lelystad. Pomimo tego, rośnie lokalny opór wobec projektu, głównie z powodu obaw mieszkańców i działaczy środowiskowych.
Na początku tego roku rolnicy z Flevoland przeprowadzili nietypowy protest — przejeżdżali ciężarówkami z potężnymi systemami nagłośnienia, aby symulować hałas generowany przez F-35. Rolnik Rob ter Haar, mieszkający 1500 metrów od lotniska, opowiedział, że odwiedził Fryzję, by zobaczyć start wojskowego odrzutowca. „Celowo nie zakryłem uszu. Potem przez dwa tygodnie cierpiałem z powodu bólu w błonie bębenkowej,” powiedział w rozmowie z NOS.
Hałas to jednak nie jedyny problem. Organizacje ekologiczne ostrzegają, że operacje F-35 zakłócą równowagę w pobliskich obszarach przyrodniczych. Vera Dam, dyrektorka Natuur- en Milieufederatie Flevoland, zaznacza, że sytuację pogorszy planowana budowa dodatkowych 130 000 domów. „Liczba mieszkańców wzrośnie, a wraz z nią poziom hałasu,” powiedziała NOS.
Piet Molenaar z Vogel- en Natuurwacht Flevoland wyraził z kolei obawy o dzikie ptactwo, zwłaszcza gęsi. „Każdy wie, że to gęsi będą ofiarami,” powiedział.
Rada miasta Lelystad oświadczyła, że zgoda na przyloty F-35 powinna być warunkowana dopuszczeniem ruchu cywilnego na lotnisku. „Sama obecność myśliwców wojskowych jest nie do przyjęcia” — czytamy w oświadczeniu rady. Lotnisko musi również obsługiwać loty pasażerskie.
Marco Boogaard, lider frakcji VVD w radzie miasta Lelystad, popiera połączenie operacji wojskowych i cywilnych, określając to jako sytuację „win-win”. „Mamy tutaj odpowiednie lotnisko. Ta kombinacja może przynieść korzyści wielu stronom. Ale jeśli powiemy po prostu ‘nie’, to do niczego nie dojdziemy,” powiedział NOS.
Mimo to, lokalni rolnicy, jak Rob ter Haar, pozostają sceptyczni. „To będzie nieustanny hałas: loty wakacyjne rano, ćwiczenia F-35 po południu, potem znowu loty pasażerskie,” ostrzega. „Moje dzieci nie będą mogły bawić się na dworze, bo stracą słuch.”
Obecnie myśliwce F-35 stacjonują tylko w Volkel i Leeuwarden. Ministerstwo Obrony planuje jednak rozszerzenie działalności, obejmujące m.in. treningi helikopterowe, ćwiczenia z materiałami wybuchowymi, składowanie amunicji i budowę strzelnic.
Rząd holenderski ma podjąć decyzję w sprawie rozszerzenia lokalizacji wojskowych, w tym Lelystad, do końca miesiąca. Na przeszkodzie stoją jednak istotne problemy: brak pozwolenia środowiskowego oraz brak większościowego poparcia w Tweede Kamer (izbie niższej parlamentu).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz