Zamknij

Freelancerzy w holenderskiej opiece nad dziećmi wracają do etatów

14:26, 19.05.2025 Aktualizacja: 16:13, 19.05.2025
Skomentuj

Freelancerzy w holenderskiej opiece nad dziećmi wracają do etatów po rządowej ofensywie przeciwko „fałszywemu samozatrudnieniu”.

W 2025 roku tysiące freelancerów z sektora opieki nad dziećmi w Holandii powróciło do pracy etatowej po wprowadzeniu przez rząd surowych przepisów przeciwdziałających tzw. fałszywemu samozatrudnieniu. Większość z nich została zatrudniona bezpośrednio przez placówki opieki nad dziećmi, a część – przez agencje pracy tymczasowej lub pośrednictwa pracy.

Według danych ABN AMRO, które oparto na rozmowach z organizacjami branżowymi i pośrednikami freelancerów, wykorzystanie samozatrudnionych w żłobkach i świetlicach spadło aż o 70%. „W 2025 roku nie zatrudniliśmy ani jednego freelancera” – powiedział Remko Berkel, dyrektor generalny Babilou Family, sieci 300 placówek opiekuńczych.

Jeszcze rok wcześniej w sektorze pracowało ok. 17 000 freelancerów, stanowiąc blisko 10% wszystkich zatrudnionych. Odpowiadali oni za ok. 6 mln godzin opieki miesięcznie i opiekowali się ok. 90 000 spośród 900 000 dzieci korzystających z usług opiekuńczych w Holandii.

Zmiana jest rezultatem zaostrzenia egzekwowania ustawy DBA (o klasyfikacji stosunku pracy) przez holenderski urząd skarbowy, które weszło w życie 1 stycznia 2025 roku. Sektory szczególnie narażone na nieprawidłowe samozatrudnienie – w tym opieka nad dziećmi, ochrona zdrowia, edukacja i administracja – znalazły się pod szczególnym nadzorem.

Urząd skarbowy, powołując się na orzeczenie Sądu Najwyższego ws. Deliveroo z 2023 roku, podał pracownika pedagogicznego jako przykład osoby, która z powodu integracji z zespołem i nadzoru nie powinna być uznawana za freelancera.

W związku z tym Babilou Family już w lipcu 2024 roku zapowiedziało rezygnację ze współpracy z freelancerami.

„Jeśli trzymasz się prawa, nie możesz być freelancerem w opiece nad dziećmi” – powiedział Berkel w rozmowie z NOS. Za Babilou poszły kolejne organizacje i stowarzyszenia branżowe, deklarując, że samozatrudnieni nie będą już pracować „na grupie” – czyli bezpośrednio z dziećmi.

Choć większość samozatrudnionych opuściła żłobki i świetlice, część pozostała aktywna w obszarach o mniejszym ryzyku naruszeń, jak np. opieka w domu. Tam nadal działa ok. 7 500 samozatrudnionych rodziców zastępczych. Freelancerzy są także wykorzystywani do zadań specjalistycznych – np. zajęć z muzyki czy sportu – oraz do nagłych zastępstw.

Platforma rekrutacyjna Tadaah opracowała 13 kryteriów zgodnych z orzeczeniem Sądu Najwyższego, które pozwalają legalnie zatrudniać freelancerów w ograniczonym zakresie. Jej szef, Steven Lenderink, zaznaczył, że niektórzy łączą etat z działalnością freelance, zyskując równocześnie stabilność i niezależność.

Mimo że bezpośrednim impulsem były zmiany podatkowe, branżowi liderzy wskazali także inne powody odejścia od freelancerów: ciągłość opieki, emocjonalne bezpieczeństwo dzieci, sprawiedliwość wobec pracowników etatowych i kontrolę kosztów.

„Freelancerzy na grupie nie przyczyniają się do ciągłości ani do emocjonalnego bezpieczeństwa dzieci” – napisały wspólnie największe stowarzyszenia branżowe BK i BMK. „Powodują napięcia z pracownikami etatowymi, wykonując mniej obowiązków za wyższe stawki, a do tego zwiększają koszty i zagrażają dostępności usług”.

Podobne napięcia odnotowuje się teraz także w sektorze ochrony zdrowia i edukacji.

(mr)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%