Lelystad sfrustrowane decyzją rządu

Gmina Lelystad wyraziła silną frustrację po tym, jak holenderski rząd po raz kolejny odłożył decyzję o otwarciu lotniska Lelystad dla lotów wakacyjnych, nazywając to opóźnienie „hańbą” i oskarżając polityków krajowych o brak wiarygodności po ponad piętnastu latach oczekiwania.

Rząd niedawno wyznaczył lotnisko Lelystad, położone w prowincji Flevoland, jako planowaną bazę dla myśliwców F-35. Jednak prowincja i gmina Lelystad jasno zaznaczyły, że zgodzą się na stacjonowanie samolotów wojskowych tylko pod warunkiem, że lotnisko zostanie również otwarte dla lotów wakacyjnych. Ten warunek nie ma jednak poparcia większości w Tweede Kamer, co doprowadziło do obecnego impasu.

Burmistrz Lelystad, Mieke Baltus, członkini partii CDA, powiedziała, że trwające opóźnienie wywołuje w lokalnych władzach „głębokie oburzenie” i „gorzki zawód”. Podkreśliła, że przyszłość lotniska musi obejmować loty pasażerskie obok planowanego rozmieszczenia myśliwców F-35. „Dla Lelystad niedopuszczalne jest, aby pojawiły się jedynie samoloty wojskowe, bez żadnych korzyści społecznych czy ekonomicznych dla regionu” – powiedziała Baltus. „Rozumiemy potrzeby bezpieczeństwa narodowego, ale nie mogą one nieproporcjonalnie szkodzić interesom lokalnym.”

Dyrektor lotniska, Jan Eerkens, określił decyzję rządu o utworzeniu wspólnej bazy cywilno-wojskowej jako „pozytywny pierwszy krok”. Wezwał wszystkie strony do szybkiej współpracy w celu realizacji ustaleń, podkreślając, że plany te przyczynią się zarówno do bezpieczeństwa narodowego, jak i rozwoju gospodarczego regionu. „Po latach dyskusji kluczowe jest, abyśmy teraz podjęli szybkie działania” – powiedział Eerkens.

Jednak sprzeciw ze strony grup ekologicznych i lokalnych organizacji obywatelskich pozostaje silny. Fundacja Stichting Red de Veluwe, utworzona przez mieszkańców zaniepokojonych hałasem generowanym przez planowane niskie przeloty wakacyjnych samolotów, skrytykowała ministra infrastruktury Barry’ego Madlenera za kontynuowanie poszukiwań poparcia politycznego i społecznego. Fundacja nazwała trwający proces „powtórką nieudanych prób”, ponieważ brak jest większościowego poparcia w Tweede Kamer ani w rządzie dla otwarcia lotniska na loty wakacyjne. „Brak poparcia oznacza brak zgody” – oświadczyła organizacja.

Aktywiści podkreślili także, że proponowane trasy niskiego przelotu nad regionem Veluwe nie zostały anulowane, a lotnisko Lelystad nie posiada niezbędnego pozwolenia środowiskowego. Ostrzegli, że nawet jeśli takie pozwolenie zostanie w przyszłości wydane, to o legalności lotów wakacyjnych ostatecznie zdecydują sądy.

Tymczasem gmina Lelystad i prowincja wyraziły swoje „skrajne niezadowolenie” z decyzji rządu o odroczeniu. Określiły ją jako „cios” dla nadziei regionu na wzrost gospodarczy związany z lotnictwem cywilnym i ponownie stanowczo sprzeciwiły się przyjmowaniu wyłącznie samolotów wojskowych.