Terroryzm w Holandii to przede wszystkim „problem pochodzenia krajowego” – wynika z najnowszego badania analizującego związki między migracją a terroryzmem. Raport, który w piątek przedstawił Tweede Kamer minister sprawiedliwości i migracji David van Weel (VVD), wskazuje, że migranci powiązani z radykalizacją lub zamachami stanowią „znikomo mały” odsetek w porównaniu z całkowitą liczbą wniosków o azyl w Europie.
Badanie zostało przeprowadzone przez Międzynarodowe Centrum ds. Przeciwdziałania Terroryzmowi i opierało się głównie na istniejącej literaturze, a także na zebranych danych własnych. W analizie uwzględniono 43 ataki dżihadystyczne w Europie w latach 2014–2024, w które zaangażowane były łącznie 55 osoby. Większość z nich urodziła się w Europie lub mieszkała tam co najmniej pięć lat. Tylko pięciu sprawców przeprowadziło atak w ciągu roku od przyjazdu do Europy.
Chociaż raport przyznaje, że zdarzały się przypadki, w których terroryści „infiltrowali” szlaki migracyjne, aby dostać się do Europy, to jednak podkreśla, że migranci są bardziej podatni na radykalizację dopiero po przybyciu do UE. Do czynników zwiększających tę podatność należą m.in. trauma, niepewność oraz złe warunki życia. W raporcie czytamy: „W rezultacie niektórzy migranci zostali zradykalizowani do skrajnego ekstremizmu, choć liczba ta pozostaje bardzo niewielka”.
Badanie wskazuje również na przeciążony system azylowy jako istotny czynnik ryzyka. Zaleca się uproszczenie procedur azylowych, zauważając, że „czas trwania i niepewność procesu zwiększają podatność jednostek na radykalizację lub rekrutację”.
Aby uniknąć polityki przynoszącej odwrotny skutek, autorzy raportu podkreślają znaczenie unikania postrzegania całych grup społecznych jako przestępczych. Zalecają również ochronę osób ubiegających się o azyl przed wpływami radykalnymi.
Minister Van Weel zaznaczył, że Holandia już wdraża wiele z tych zaleceń.
1 0
Przedewszystkim zakończyć z przyjmowaniem azylantów, resztę deportować. Ta sa ludzie idmienni kulturowo, którzy nie wnoszą nic do Europy, a jedynie żerują na systemach socjalnych.