Liczba zgonów spowodowanych falami upałów w Holandii znacząco spadła od 2010 roku – wynika z najnowszych danych opublikowanych przez RIVM. Spadek ten wiązany jest ze wzrostem świadomości na temat zagrożeń zdrowotnych związanych z upałami oraz wdrożeniem Nationaal Hitteplan – krajowego planu reagowania na upały, który pełni funkcję systemu wczesnego ostrzegania.
W latach 2000–2009 w Holandii odnotowano szacunkowo 7 000 zgonów związanych z upałami. W kolejnej dekadzie, od 2010 do 2019 roku, liczba ta spadła do 4 300. RIVM porównał dane dotyczące dziennej śmiertelności z danymi temperaturowymi w analizie obejmującej 20 lat.
Największy spadek śmiertelności związanej z upałami odnotowano wśród osób starszych, kobiet oraz mieszkańców uboższych dzielnic. W grupie osób powyżej 90. roku życia ryzyko zgonu podczas fal upałów również zmalało, choć całkowita liczba zgonów w tej grupie wiekowej pozostała na stałym poziomie z powodu starzejącego się społeczeństwa.
RIVM podkreśla, że zgony podczas fal upałów nie dotyczą wyłącznie osób będących u kresu życia. „Są też zdrowe osoby w wieku 70 czy 80 lat, które w innych okolicznościach mogłyby żyć jeszcze 10 albo 20 lat” – powiedział Werner Hagens, kierownik projektu w RIVM, w rozmowie z RTL.
„Gdyby te zgony dotyczyły wyłącznie osób, które i tak wkrótce by zmarły, to w kolejnych dniach po fali upałów powinien nastąpić spadek liczby zgonów. Takiego spadku jednak nie widać w danych” – dodał Hagens.
„Wiadomo, że upały szkodzą zdrowiu – wyższe temperatury prowadzą do większej liczby zgonów” – stwierdzono w raporcie. RIVM zaczął aktywować Nationaal Hitteplan w 2010 roku, aby chronić najbardziej narażone grupy społeczne.
Choć RIVM uważa, że wzrost świadomości społecznej miał wpływ na spadek śmiertelności, badacze przyznają, że nie można całego efektu przypisać wyłącznie planowi. „Inne czynniki również mogą odgrywać rolę” – podkreślono.
Według RIVM, intensywne fale upałów z 2003 i 2006 roku – jedne z najdłuższych i najbardziej dotkliwych w historii Holandii – były szeroko relacjonowane w mediach i mogły przyczynić się do trwałych zmian zachowań zarówno wśród osób prywatnych, jak i instytucji.
Mimo ogólnego trendu spadkowego, ekstremalne upały wciąż stanowią poważne zagrożenie. Najtragiczniejsze zdarzenie w 20-letnim okresie badawczym miało miejsce w lipcu 2019 roku. W dniu 25 lipca padł rekord temperatury: w Gilze-Rijen odnotowano 40,7°C. W tym tygodniu przez kilka dni temperatury wynosiły od 37 do 39°C.
26 lipca, dzień po rekordzie, w Holandii zmarło 549 osób – niemal 150 więcej niż przeciętna dzienna liczba zgonów latem, która wynosi około 400 (od maja do września). Żaden inny dzień lata w latach 2000–2019 nie przekroczył 500 zgonów – poinformował badacz RIVM Jochem Klompmaker. „To niepokojące” – powiedział RTL – „ponieważ zmiany klimatu mogą sprawić, że upały staną się znacznie intensywniejsze.”
Europa jest obecnie najszybciej ocieplającym się kontynentem na świecie, a połączenie zmian klimatu i starzejącej się populacji zwiększa ryzyko zdrowotne – ostrzega RIVM. „Dlatego konieczne pozostaje podejmowanie działań mających na celu ograniczenie problemów zdrowotnych spowodowanych upałem” – podsumowano w raporcie.
Według scenariuszy klimatycznych opracowanych przez Królewski Holenderski Instytut Meteorologiczny (KNMI), liczba dni tropikalnych – czyli dni z temperaturą powyżej 30°C – może gwałtownie wzrosnąć. Jeśli emisje gazów cieplarnianych zostaną znacząco ograniczone i uda się osiągnąć cele porozumienia paryskiego, liczba dni tropikalnych może wzrosnąć z obecnych pięciu do dziewięciu rocznie do 2100 roku.
Jednak jeśli emisje będą nadal rosnąć, liczba takich dni może sięgnąć 30 rocznie, a temperatury powyżej 40°C mogą występować niemal co roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz