Od poniedziałku ludzi mogą rezerwować miejsca na cyfrowy dostęp do Centralnego Archiwum Jurysdykcji Specjalnej (CABR) w czytelni Archiwum Narodowego (NA). Od 1 lipca pierwsi użytkownicy będą mogli przeglądać poufne akta z czasów wojny na pięciu zabezpieczonych komputerach.
To rozwiązanie ma charakter tymczasowy. Ostatecznym celem jest umożliwienie pełnego przeszukiwania CABR online z domu. Pierwotnie planowano to na 1 stycznia, jednak wdrożenie opóźniono po ostrzeżeniu Holenderskiego Urzędu Ochrony Danych Osobowych o zagrożeniach dla prywatności. Minister Eppo Bruins ds. Edukacji, Kultury i Nauki pracuje obecnie nad ustawą, która ma zapewnić szerszy dostęp przy jednoczesnym uwzględnieniu kwestii prywatności.
Do tej pory zdigitalizowano prawie 11 milionów z 30 milionów stron archiwum. NA przewiduje zakończenie digitalizacji wszystkich 485 000 akt osobowych dotyczących osób podejrzanych o kolaborację z hitlerowskimi Niemcami podczas II wojny światowej do 2027 roku.
Digitalizacja postępuje zgodnie z kolejnością instytucji sądowych, które prowadziły sprawy. Najpierw skanowano akta najcięższych spraw z największą liczbą ofiar, takie jak dokumenty z izby rad specjalnych i trybunałów. Cyfrowe archiwum zawiera zarówno oryginalne rękopisy, jak i przepisane wersje maszynowe dla lepszej czytelności.
Rezerwacje otwierają się w każdy poniedziałek o godz. 13:00 na kolejny tydzień. Odwiedzający z rezerwacją mogą korzystać z komputera przez trzy godziny, a także przeglądać papierowe akta w czasie swojej wizyty. Rezerwacja poranna daje dostęp również na popołudnie.
We wtorki dostępne są trzy trzygodzinne zmiany, natomiast od środy do piątku oferowane są dwie zmiany dziennie, co daje łącznie 45 miejsc tygodniowo. NA przewiduje, że popyt znacznie przewyższy dostępność.
Nie obowiązują żadne kryteria selekcji poza zasadą „kto pierwszy, ten lepszy”. Aby ograniczyć niepotrzebne podróże, NA oferuje wstępną usługę wyszukiwania, aby sprawdzić potencjalne wyniki zapytań odwiedzających. Rzecznik prasowy zaznaczył, że zapobiega to sytuacjom, w których ktoś przyjeżdża z daleka, np. z Groningen, na próżno.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz