Kilka dni na Texel droższe od wakacji w Grecji

Mieszkańcy Holandii są coraz mniej zadowoleni z kosztów wakacji we własnym kraju. Post na Facebooku, w którym skarżono się, że kilkudniowy pobyt w środku tygodnia na wyspie Texel jest znacznie droższy niż tygodniowy urlop w Grecji, zebrał setki reakcji. Szybkie porównanie cen pokazuje, że nie jest to przesada – podało NH Nieuws.

Redakcja poszukała porównywalnych domków dla czterech osób na osiem dni we wrześniu. Pobyt na Texel kosztowałby 1 800 euro, a na Krecie – 1 200 euro, z wliczonym lotem do Grecji.

Jednak według Goofa Lukkena, eksperta ds. turystyki z Uniwersytetu Nauk Stosowanych w Bredzie, trudno jest porównywać te oferty. – Na Texel popyt znacznie przewyższa podaż, w przeciwieństwie do masowej turystyki na Krecie. Texel osiągnął swój limit turystyczny i chce pozostać miejscem ekskluzywnym. Biura podróży kupują wakacje w słońcu hurtowo, dzięki czemu mogą oferować je taniej. Ponadto koszty pracy na Krecie są znacznie niższe – wyjaśnia Lukken.

Rosalie Lap z Biura Informacji Turystycznej Texel zwróciła uwagę, że ceny rosną w całej Holandii, a lokalni usługodawcy coraz częściej stawiają na luksusowe zakwaterowanie, aby odpowiadać na zmieniający się popyt. Jak twierdzi, turyści coraz częściej wybierają luksusowe domki. – Przedsiębiorcy idą z duchem czasu. Doskonale rozumiem dyskusję o przesuwaniu się w stronę droższych lokalizacji, ale Texel nie jest tu wyjątkiem – mówi Lap.

Dodała, że Texel nadal jest dostępny dla wielu mieszkańców kraju, a miejsca noclegowe są niemal zawsze w pełni zarezerwowane. – Texel naprawdę oferuje zakwaterowanie na każdą kieszeń. Wybór jest szeroki, a jakość znacznie wzrosła, aby sprostać oczekiwaniom dzisiejszych turystów – podkreśla.

W przyszłym roku wakacje w Holandii mogą być jeszcze droższe. Podatek od noclegów w hotelach i domach wakacyjnych ma wzrosnąć z 9 do 21 procent. – To na pewno powód do niepokoju – mówi ekspert Lukken. – Wakacje w kraju są nadal w zasięgu wielu osób. Jeśli jednak znacznie podrożeją, coraz więcej ludzi będzie mogło wyjeżdżać rzadziej lub wcale. Sektor turystyczny intensywnie naciska na rząd, by powstrzymać tę podwyżkę.