ProRail zrobił krok w kierunku naprawy wiaduktów na linii kolei dużych prędkości (HSL) między lotniskiem Schiphol a Rotterdamem. Z powodu błędów projektowych pociągi muszą tam przejeżdżać przez kilka wiaduktów ze zmniejszoną prędkością. Zarządca infrastruktury kolejowej zlecił właśnie trzem firmom inżynieryjnym przygotowanie planów naprawy dziewięciu wiaduktów.
Za projekt odpowiedzialne będą firmy Arup, Movers i Arcadis, które we wtorek podpisały umowę ramową o wartości 25 milionów euro. ProRail tłumaczy wybór tych wyspecjalizowanych firm „dużą pilnością” problemu na HSL.
Rzecznik ProRail poinformował, że ostateczny projekt napraw dziewięciu wiaduktów ma być gotowy pod koniec 2026 roku. Pojawiło się też więcej jasności co do planowanego czasu trwania prac remontowych.
Jednocześnie okazało się, że istnieje dziesiąty wiadukt, w pobliżu Rijpwetering, który jest w jeszcze gorszym stanie niż pozostałe. W tym miejscu pociągi dużych prędkości będą musiały jeździć z ograniczoną prędkością (poniżej 300 km/h) co najmniej do 2031 roku.
Koszty naprawy dziewięciu z dziesięciu wiaduktów szacowane są na 250–400 milionów euro. Dla samego wiaduktu Zuidweg koło Rijpwetering podano osobną wycenę: 70–80 milionów euro – informuje NRC.
Uszkodzenia betonu na części trasy zostały już w dużej mierze naprawione. Jednak prace związane z usunięciem usterek konstrukcyjnych nie mogą się rozpocząć od razu – na niektórych odcinkach start zaplanowany jest nie wcześniej niż w 2027 roku.
Wiadukty zostały zbudowane zbyt lekko. Poprzeczne mocowania – kotwy trzymające poziome elementy konstrukcji – nie są wystarczająco wytrzymałe.
W spawach stalowych połączeń wykryto pęknięcia, a gumowe podkładki, na których opierają się niektóre części wiaduktów, zbytnio się odkształcają, co powoduje przesuwanie się konstrukcji na boki. Dodatkowo w niektórych miejscach teren się osunął lub zapadł. Na wiadukcie Zuidweg południowe podparcie przesunęło się o kilka centymetrów, co dodatkowo obciąża fundamenty.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz