Problem uszkodzonych koszy na śmieci jest szczególnie widoczny w dużych miastach, gdzie tzw. łowcy kaucji często je rozpruwają, by wydobyć z nich butelki i puszki. Takie wnioski płyną z wyników drugiego Narodowego Dnia Liczenia Koszy na Śmieci, podczas którego setki wolontariuszy zrobiły 12 315 zdjęć koszy w 114 gminach.
Ustalono, że 8 procent koszy w obszarach miejskich było uszkodzonych, w porównaniu z zaledwie 1 procentem w innych rejonach kraju. Najwięcej tzw. „problemowych koszy” odnotowano w Amsterdamie, który tym samym okazał się najbardziej dotkniętym miastem w kraju.
Zgłoszenia dotyczące otwartych koszy i rosnącej ilości śmieci stały się częstsze od czasu wprowadzenia kaucji na puszki i butelki. Choć sytuacja wydaje się nieco lepsza niż w 2024 roku - m.in. dzięki lepiej zabezpieczonym koszom, specjalnym stojakom na butelki z kaucją oraz większej liczbie punktów zwrotu. Organizatorzy akcji, Dirk Groot (znany jako Zwerfinator) i Merijn Tinga (Plastic Soup Surfer), zwracają uwagę, że liczba miejsc przyjmujących opakowania zwrotne prawie się nie zwiększyła w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Według badania przeprowadzonego w kwietniu przez firmę IPR Normag dla czterech największych miast, czyli Amsterdamu, Rotterdamu, Utrechtu i Hagi - osoby przeszukujące kosze w poszukiwaniu butelek i puszek powodują około 9,4 miliona euro strat rocznie. Sam Rotterdam odpowiada za około 2,3 miliona euro z tej kwoty.
Amsterdam wprowadził już szereg środków mających ograniczyć ten problem, m.in. kosze z zamkami lub magnetycznymi zamknięciami automatycznymi, kosze o większej pojemności, a także usunięcie niektórych pojemników z miejsc o dużym natężeniu ruchu, by zapobiec tworzeniu się wokół nich śmietnisk.
Holenderski Inspektorat Środowiska i Transportu (ILT) nakazał, by do początku 2027 roku powstało 5 400 nowych punktów zwrotu opakowań z kaucją.
Szczegółowa analiza wyników badania ma zostać opublikowana jeszcze w tym roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz