Prawie 40 procent studentów na holenderskich uniwersytetach oraz uczelniach zawodowych ma opóźnienia w nauce, a głównymi przyczynami są stres, depresja i inne problemy ze zdrowiem psychicznym - wynika z nowych badań przeprowadzonych przez Interstedelijk Studentenoverleg (ISO).
Ankietę wypełniło 7 542 studentów. 37 procent z nich zgłosiło, że doświadcza opóźnienia w studiach. Najczęstszym powodem była choroba, szczególnie problemy psychiczne, takie jak stres i depresja, na które wskazało 22 procent respondentów. Do innych czynników należały praca w niepełnym wymiarze godzin (19 procent) oraz brak motywacji (18 procent). Studenci z opóźnieniami częściej zgłaszali także emocjonalne wyczerpanie i niższą odporność psychiczną.
Przewodnicząca ISO, Sarah Evink, podkreśliła, że uczelnie muszą w bardziej wspierający sposób podchodzić do studentów. „Dlaczego wydalać studenta od razu, bez zastanowienia się, dlaczego ma opóźnienie? Nie powinniśmy karać studentów, gdy coś nie idzie zgodnie z planem, lecz ich wspierać” - powiedziała Evink w rozmowie z AD.
Wezwała do większego dialogu między studentami a instytucjami w celu rozwiązania leżących u podstaw problemów, zamiast rygorystycznego egzekwowania Bindend Studie Advies (BSA), który uniemożliwia studentom kontynuowanie nauki, jeśli w pierwszym roku nie zdobędą wystarczającej liczby punktów.
Instytut Trimbos, monitorujący zdrowie psychiczne studentów, odnotował niewielką ogólną poprawę dobrostanu, ale potwierdził, że znaczna część studentów nadal zmaga się z trudnościami, szczególnie ci, którzy mają opóźnienia w studiach. Instytut zaleca dostosowanie wymagań, aby studenci mogli uczyć się we własnym tempie, eksperymentować i popełniać błędy.
Niektórzy studenci przyznali również, że celowo opóźniają studia, aby dołączyć do stowarzyszeń lub dłużej cieszyć się życiem studenckim.
Rzecznik Universities of the Netherlands powiedział, że uczelnie zapewniają studentom możliwie jak największą elastyczność w ramach BSA, jednocześnie utrzymując programy możliwe do ukończenia i oferując wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego.
Oddzielne badanie przeprowadzone przez Natuur & Milieu analizowało 260 najbardziej zabudowanych dzielnic w 32 największych gminach Holandii, definiowanych jako mające mniej niż 15 metrów kwadratowych publicznej zieleni na gospodarstwo domowe - znacznie poniżej krajowej wytycznej wynoszącej 75 metrów kwadratowych. 800 000 mieszkańców tych obszarów doświadcza wyższego poziomu stresu, samotności i ogólnej podatności na problemy zdrowotne, informuje AD.
Badacze zauważyli, że obszary te często zamieszkują społecznie wrażliwe grupy, które najbardziej korzystają z bliskości terenów zielonych, podczas gdy mieszkańcy zamożniejszych, bardziej zielonych dzielnic są na ogół lepiej w stanie samodzielnie dbać o swoje zdrowie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu fakty.nl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz