Podrobione leki przyniosły fatalne skutki

Podrobione leki na receptę sprzedawane w internecie doprowadziły w Holandii do śmierci co najmniej 13 osób i spowodowały dziesiątki ciężkich zatruć - wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez Erasmus MC na zlecenie NOS.

Holenderski Instytut Medycyny Sądowej (NFI) potwierdził sześć zgonów oraz cztery przypadki ciężkich zatruć powiązanych z fałszywymi lekami.

NFI podejrzewa dodatkowo sześć kolejnych zgonów, a w jednym przypadku istnieją „silne przesłanki” wskazujące na taki związek. Co najmniej 22 inne osoby przeżyły ciężkie zatrucie, niektóre po intensywnym leczeniu. Eksperci ostrzegają, że liczby te najprawdopodobniej nie oddają rzeczywistej skali problemu.

Wielu poszkodowanych zażyło podrobiony oksykodon zakupiony w sklepie internetowym Slaappillen.net. Tabletki zawierały nitazeny - wyjątkowo silne syntetyczne opioidy, które mogą prowadzić do śmiertelnego przedawkowania. Dwóch mężczyzn powiązanych z tą stroną internetową stanie w poniedziałek przed sądem pod zarzutem handlu narkotykami, w związku ze śmiercią 44-letniej Sharon z Voorburga. Prokuratura nie powiązała ich bezpośrednio z żadnym ze zgonów, a główni podejrzani nadal pozostają na wolności.

„W październiku 2024 roku po raz pierwszy wykryliśmy nitazeny we krwi osoby, która najprawdopodobniej zmarła w wyniku ich zażycia” - powiedziała Corine Bethlehem, farmaceutka szpitalna i toksykolożka z Erasmus MC. Nitazeny to silne syntetyczne opioidy, które mogą powodować śmiertelne przedawkowania.

Testowanie pod kątem obecności nitazenów nie jest w Holandii jednolite. W zachodniej części kraju podejrzane zgony są często badane, natomiast we wschodnich regionach nie ma odpowiednich procedur, a osoby, które przeżyły zatrucie, rzadko są testowane.

Rodzice 29-letniej ofiary z Amsterdamu opowiedzieli, że znaleźli córkę martwą po tym, jak zażyła tabletkę ze strony Slaappillen.net podczas silnego ataku bólu brzucha. „Utrata dziecka, niezależnie od okoliczności, jest najgorszą rzeczą, jakiej może doświadczyć rodzic” - powiedzieli. Wyrazili nadzieję, że większa świadomość społeczna oraz działania organów ścigania zapobiegną kolejnym zgonom.