ProRail poinformował o spadku liczby aktów wandalizmu na holenderskich dworcach kolejowych i autobusowych. Liczba zgłoszeń zmniejszyła się z 4 600 w 2024 roku do 3 600 w 2025 roku. Mimo tego spadku roczne straty nadal przekraczają 3 miliony euro.
Od stycznia 2024 roku władze otrzymały łącznie 8 267 zgłoszeń, z czego 2 232 dotyczyły konkretnie graffiti.
„Wybite szyby, zniszczone poczekalnie, niesprawne windy, ściany pokryte graffiti i zdewastowane toalety nie należą do rzadkości, bo zdarzają się każdego dnia” - przekazał ProRail dziennikowi AD.
Sprawców wandalizmu trudno złapać lub zidentyfikować po fakcie. Gdy dochodzi do skazań, najczęściej dotyczą one nieletnich lub osób o niskich dochodach, co oznacza, że ProRail odzyskuje rocznie jedynie kilka tysięcy euro, zwykle w ramach planów ratalnych.
Koszty związane z wandalizmem są wysokie. Naprawa zniszczonych wiat rowerowych kosztuje około 1 miliona euro rocznie. Usuwanie graffiti i innych zniszczeń ze ścian pochłania kolejne 420 tysięcy euro rocznie.
„To ogromne marnotrawstwo środków, które wolelibyśmy inwestować je w poprawę infrastruktury zamiast w naprawy” - powiedziała Karen te Boome, dyrektor ds. stacji w ProRail. „Każda niesprawna winda, zniszczony wyświetlacz czy pomazana ściana wpływa na komfort tysięcy pasażerów.”
ProRail apeluje do pasażerów o czujność i zgłaszanie podejrzanych zachowań pod numerem 112, aby wspólnie dbać o bezpieczeństwo i komfort na stacjach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz