Chaotyczna i pełna przemocy noc sylwestrowa w Holandii doprowadziła do aresztowania ponad 200 osób, gdy zamieszki, ataki na policję, podpalenia i wypadki związane z fajerwerkami zakłóciły obchody. Funkcjonariusze policji opisali noc jako „pełną destrukcji i przemocy”, a poważne incydenty miały miejsce w wielu miastach w całym kraju.
Szefowa policji Janny Knol potępiła te wydarzenia, zauważając, że wieczór, który powinien być świętem, „zamienił się w noc pełną destrukcji i przemocy” w wielu miejscach. Podkreśliła, że policjanci i ratownicy byli szczególnie celem ataków, nazywając to „nieakceptowalnym”, że ich wysiłki na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa publicznego spotkały się z agresją.
Najgroźniejsze incydenty dotyczyły szerokiego użycia nielegalnych i ciężkich fajerwerków. W kilku miastach, w tym w Haarlem, Zaandam, Rotterdamie, Hadze, Amsterdamie, Bredzie i Groningen, policja musiała interweniować w związku z niebezpiecznymi zamieszkami i aktami przemocy. W miejscowości Veen podpalono radiowóz policyjny, a w Culemborg policja użyła gazu łzawiącego, aby zapobiec rzucaniu fajerwerków w funkcjonariuszy. W niektórych rejonach, takich jak Amersfoort, Urk i Huizen, szybka interwencja policji zapobiegła eskalacji zamieszek.
W wielu miastach podpalano samochody, a w Heemskerk wybuch bomby fajerwerkowej uszkodził drzwi remizy strażackiej. W IJsselstein ciężkie fajerwerki uderzyły w komisariat policji. Doszło również do tragicznych wypadków z fajerwerkami, w tym śmierci 14-letniego chłopca w Rotterdamie w wyniku eksplozji. W całym kraju wiele osób doznało poważnych obrażeń.
Poza przemocą związaną z fajerwerkami policja zajmowała się również licznymi napaściami. W Woerden 49-letni mężczyzna został poważnie ranny w wyniku ataku około godziny 3:30 rano, a w związku z tym aresztowano 27-letniego podejrzanego. W Amersfoort 51-letni mężczyzna został dźgnięty nożem, a podejrzanego w wieku 39 lat zatrzymano. W obu przypadkach prowadzone są dochodzenia.
Wczesnym rankiem Nowego Roku podpalono radiowóz policyjny w rejonie Witboomstraat i Van der Loostraat w Veen. Po eksplozji funkcjonariusze zostali zaatakowani fajerwerkami, a do przywrócenia porządku wezwano jednostkę mobilną (ME). W kilku regionach doszło do konfrontacji z policją, a w Amsterdamie funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze po ataku na nich na centralnym placu.
1 0
Tak się kończy wpuszczanie imigrantow, którzy mają Europejczyków za nic. To samo było w Niemczech. Stop islamizacji Europy!!