PostNL podnosi cenę znaczka pocztowego o 10 centów – od 1 lipca będzie on kosztował 1,31 euro. To największa podwyżka cen wprowadzona przez firmę od 2014 roku. Przedsiębiorstwo tłumaczy, że dostarczanie listów generuje obecnie większe koszty niż zyski. Wzrosną również inne ceny: droższe będzie wysyłanie listów za granicę, przesyłek poleconych i paczek.
Do lipca znaczki będą kosztować 1,21 euro. Już w ubiegłym roku PostNL podniosło ceny – w 2023 roku znaczek kosztował 1,01 euro.
„Rozumiemy, że nikt nie lubi płacić więcej, ale nowe opłaty są nieuniknione” – powiedział Maurice Unck, dyrektor działu usług pocztowych PostNL. „Przeciętne holenderskie gospodarstwo domowe wysyła około sześciu listów rocznie. To oznacza 60 centów więcej w ciągu roku. To jeden z niezbędnych kroków, aby w przyszłości utrzymać dostępność i niezawodność usług pocztowych dla wszystkich”.
PostNL od dłuższego czasu zmaga się z problemem malejącej liczby wysyłanych listów. W lutym firma zwróciła się do rządu o wsparcie, aby móc tymczasowo utrzymać nierentowną usługę doręczania przesyłek.
„Wszystkie zmiany w sieci, które możemy wdrożyć zgodnie z obowiązującymi przepisami, zostały już wprowadzone. Nie wystarczają one jednak, aby zrekompensować rosnące koszty” – powiedział Unck.
Wysyłanie innych rodzajów przesyłek także stanie się droższe. Cena znaczka na listy zagraniczne wzrośnie z 1,90 euro do 2 euro. Koszt nadania listu poleconego zwiększy się o 50 centów – do 10,80 euro. Również wysyłka paczki poleconej zdrożeje o 50 centów, do 10,85 euro.
Firma prowadzi rozmowy z rządem na temat zmian w ustawie pocztowej (Postwet), która zobowiązuje PostNL do doręczania listów w ciągu jednego dnia. W innych krajach europejskich często obowiązuje termin dwu- lub trzydniowy. PostNL dąży do zmiany przepisów, by zyskać więcej czasu na doręczanie przesyłek.
„Widać listonoszy na niemal każdej ulicy w Holandii, pięć dni w tygodniu, każdego tygodnia. To obowiązek prawny, ale jednocześnie bardzo pracochłonny i kosztowny” – powiedział Unck. „Co więcej, to już nie odpowiada zmieniającym się potrzebom klientów – zarówno prywatnych, jak i biznesowych”.
W pierwszym kwartale tego roku liczba nadanych listów spadła o 7% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. „Przez lata dostosowywaliśmy się do spadku liczby listów, ale teraz nie jesteśmy już w stanie tego robić” – dodał dyrektor. „Podejmujemy wszystkie możliwe działania, niestety w tym także podwyżkę cen. Ale to tylko kropla w morzu”.
Unck nie wykluczył dalszych podwyżek w przyszłym roku. PostNL twierdzi, że większości klientów nie przeszkadza dłuższy czas oczekiwania na listy. Jeszcze przed wakacyjną przerwą odbędzie się debata w izbie niższej holenderskiego parlamentu – Tweede Kamer – na ten temat.
Urząd ds. Konsumentów i Rynków (ACM) prowadzi obecnie badania nad sytuacją na rynku usług pocztowych. Wyniki mają zostać opublikowane wiosną.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz