Holandia uzbroi swoje przyszłe okręty podwodne w europejski pocisk manewrujący, po tym jak wybrana pierwotnie amerykańska wersja Tomahawka stała się niedostępna — poinformował ustępujący sekretarz stanu ds. obrony Gijs Tuinman w liście z 17 czerwca do Tweede Kamer.
W dokumencie parlamentarnym zatytułowanym „Verwerving Maritime Strike”, Tuinman potwierdził, że Holenderska Marynarka Wojenna przyjmie zamiast tego wersję Joint Strike Missile wystrzeliwaną z okrętów podwodnych (JSM-SL).
JSM-SL to europejski pocisk, obecnie rozwijany przez norweskiego producenta broni Kongsberg we współpracy z kilkoma krajami europejskimi pod przewodnictwem Hiszpanii. Holandia weźmie udział w tym wspólnym programie, aby zapewnić możliwość odpalania pocisku z nowych okrętów podwodnych. Oczekuje się, że JSM-SL będzie operacyjny do 2032 roku.
Zarówno obecne, jak i przyszłe holenderskie okręty podwodne miały początkowo przenosić pociski manewrujące Tomahawk. Jednakże, jak napisał Tuinman, konkretny wariant, który Ministerstwo Obrony planowało zakupić, nie jest już produkowany. W momencie pierwotnej decyzji JSM-SL nie był jeszcze realną opcją.
Zmiana ta nastąpiła po niespodziewanym ogłoszeniu przez ministerstwo w maju, że Tomahawki nie będą już rozmieszczane na holenderskich okrętach podwodnych — mimo wcześniejszych zapewnień. Jeszcze w 2023 roku ministerstwo stanowczo deklarowało, że amerykańskie pociski dalekiego zasięgu zostaną zainstalowane na nowej flocie. Cztery nowe okręty podwodne, budowane przez francuską stocznię Naval, są przedmiotem dyskusji od ponad dekady.
Chociaż Tomahawki nie trafią na okręty podwodne, holenderska marynarka nadal otrzyma amerykańskie pociski dla swoich fregat obrony powietrznej i dowodzenia. Dostawa tych pocisków planowana jest na 2028 rok.
W odrębnej decyzji Ministerstwo Obrony zakupi izraelski system uzbrojenia dla dwóch nowych wielofunkcyjnych okrętów wsparcia. Wybór ten nastąpił mimo rosnących wezwań w Tweede Kamer do bojkotu izraelskiego uzbrojenia z powodu trwającego konfliktu w Strefie Gazy.
Tuinman napisał, że Israel Aerospace Industries (IAI) jest jedynym producentem zdolnym dostarczyć wymagane pociski obrony powietrznej, precyzyjną amunicję dalekiego zasięgu i sprzęt do walki elektronicznej w krótkim czasie.
Ministerstwo dostrzega korzyści z zakupu od jednego producenta, co pozwala na lepszą integrację systemu w marynarce wojennej i zapewnia, że IAI będzie utrzymywać systemy przez pierwsze trzy lata. Tuinman podkreślił, że zakup jest pilny i brak jest alternatyw.
Poinformował również o opóźnieniach w pozyskaniu samych jednostek wsparcia. „Negocjacje kontraktowe z firmą Damen nie zostały jeszcze zakończone” — powiedział. Początkowo planowano, że oba statki będą operacyjne do 2027 roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz