Zamknij

Coraz więcej kierowców pod wpływem

14:24, 01.07.2025 Aktualizacja: 15:22, 01.07.2025
Skomentuj

Liczba kierowców przyłapanych na jeździe pod wpływem narkotyków w Holandii wzrosła w ciągu roku o ponad jedną trzecią – wynika z nowych danych policyjnych. Jak podaje dziennik AD, między styczniem a majem funkcjonariusze odnotowali ponad 11 000 pozytywnych testów narkotykowych podczas kontroli drogowych, w porównaniu do niecałych 8 500 w tym samym okresie ubiegłego roku. Wzrost nastąpił jeszcze przed rozpoczęciem intensywnego letniego sezonu festiwalowego.

Rzecznicy policji przyznają, że przyczyna tego wzrostu nie jest jasna. „Być może to efekt większej liczby kontroli, ale nie widzę konkretnego powodu, by tak sądzić” – stwierdził jeden z przedstawicieli policji.

Wcześniej większość kierowców pod wpływem była przyłapywana głównie na spożyciu alkoholu. Obecnie dominują wykroczenia związane z narkotykami – czasem w połączeniu z alkoholem. Policja stosuje testy śliny do wstępnego wykrywania obecności narkotyków, a następnie wykonuje badanie krwi w celu potwierdzenia wyniku.

Steven Biemans, specjalista ds. badań nad narkotykami z Instytutu Trimbos, wskazuje na dwie główne grupy użytkowników narkotyków, którzy prowadzą pojazdy: „Z jednej strony są osoby, które wiedzą, że są pod wpływem, ale wierzą, że nadal potrafią dobrze prowadzić. Z drugiej strony – tacy, którzy sądzą, że wpływ narkotyków już minął, bo nie czują się naćpani” – powiedział w rozmowie z AD.

Biemans ostrzega, że wielu kierowców nie docenia, jak długo narkotyki zaburzają zdolność prowadzenia pojazdów. „Istnieje różnica między pożądanym efektem narkotyku a rzeczywistym byciem pod jego wpływem. Ten drugi stan trwa znacznie dłużej”.

Urządzenia używane przez policję są skalibrowane, by wykrywać te przedłużone efekty. Jedna dawka ecstasy może skutkować pozytywnym wynikiem nawet przez 40 godzin, a przy większych dawkach – do dwóch i pół dnia. Regularni użytkownicy konopi powinni unikać prowadzenia przez co najmniej dobę.

Policja podkreśla, że surowe kontrole nie mają na celu uprzykrzania życia kierowcom. „Nie zdając sobie z tego sprawy, przez cały ten czas jesteś naprawdę mniej czujny” – powiedział Biemans. W przeszłości zdarzały się już śmiertelne wypadki spowodowane przez takich kierowców.

W zeszłym roku organizacja TeamAlert przeprowadziła ankietę wśród młodych ludzi – dziewięciu na dziesięciu badanych potępiło jazdę pod wpływem narkotyków. Wielu jednak wierzyło w mity, np. że ecstasy poprawia koncentrację, a cannabis uspokaja kierowcę – przekonania, które Biemans zdecydowanie odrzuca.

Ryzyko wypadku rośnie dramatycznie, gdy narkotyki łączone są z alkoholem. „Prawdopodobieństwo wypadku jest wtedy dwieście razy większe niż w przypadku trzeźwego kierowcy” – powiedziała Saar Hadders, badaczka z TeamAlert, w rozmowie z AD.

W przyszłym miesiącu TeamAlert rozpocznie kampanię skierowaną do młodych kierowców, mającą uświadomić im zagrożenia. Przekaz jest jasny: „Trzeźwa jazda to norma.”

Biemans zaleca, by użytkownicy wcześniej dowiedzieli się, jak długo dana substancja może wpływać na zdolność prowadzenia. „Zadzwońcie wcześniej na infolinię Trimbos Instituut, bo w weekendy już nie odbieramy” – powiedział.

Dodał też, że warto wyznaczyć „trzeźwego kierowcę” – tzw. drugs bob. Teoretycznie taka osoba może wypić dwa małe piwa, ale Biemans sugeruje całkowitą rezygnację z alkoholu. Dodatkowe czynniki, jak brak snu podczas wielodniowych festiwali, również znacznie pogarszają zdolność prowadzenia. „Upewnijcie się, że 'bob' się wyspał” – podsumował.

(mr)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%