Zamknij

Rekordowa liczba telefonów z prośbą o pomoc

mr 15:02, 03.08.2025 Aktualizacja: 15:04, 03.08.2025
Skomentuj

Veilig Thuis, ogólnokrajowa infolinia ds. przemocy domowej w Holandii, odnotowała rekordową liczbę 25 127 zgłoszeń w czerwcu — o 31 procent więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Gwałtowny wzrost liczby zgłoszeń ma związek z rosnącą świadomością społeczną na temat femicydu — zabójstwa kobiety z powodu jej płci — oraz z nasilającym się niepokojem wobec przemocy ze strony partnerów lub członków rodziny, a także prześladowań i zachowań kontrolujących.

Temat nabrał nowej pilności po serii śmiertelnych ataków. W lipcu 39-letnia Joeweela została zastrzelona w Goudzie przez byłego partnera, Driekusa K., na oczach ich dwójki dzieci. Kobieta przebywała wcześniej w schronisku dla kobiet i w czerwcu złożyła doniesienie o napaści. Pomimo wcześniejszego skazania za próbę zabójstwa byłej partnerki, K. został wypuszczony z aresztu i później odnalazł Joeewelę, podstępem zwabiając ją na miejsce zbrodni. Policja bada obecnie, czy druga osoba pomogła w zwabieniu ofiary. Po zabójstwie K. popełnił samobójstwo w wydmach w pobliżu Scheveningen.

Zaledwie kilka dni później, w Vlijmen, 38-letnia kobieta zmarła wskutek obrażeń zadanych przez partnera — w mieszkaniu znajdowało się ich trzyletnie dziecko. Sąsiedzi twierdzili, że ofiara miała wcześniej doświadczenia z przemocą domową.

Organy nadzoru wielokrotnie wskazywały na systemowe zaniedbania w reagowaniu na przypadki (potencjalnie) śmiertelnej przemocy domowej. W 2024 roku Inspektorat Zdrowia i Opieki nad Młodzieżą (IGJ) stwierdził, że czasy oczekiwania w Veilig Thuis są zbyt długie, co może mieć poważne konsekwencje.

Kolejnym problemem jest niedobór miejsc w schroniskach dla osób, które nie są bezpieczne we własnym domu. Stalking, uznawany za jeden z najważniejszych sygnałów ostrzegawczych przed femicydem, może być obecnie ścigany przez policję tylko wtedy, gdy ofiara formalnie złoży zawiadomienie — a wiele osób boi się to zrobić.

Eksperci twierdzą, że zapobieganie jest możliwe, ale w praktyce wiele ofiar nie wie, gdzie szukać pomocy, szczególnie gdy obawiają się, że zgłoszenie może uruchomić działania ze strony opieki nad dziećmi.

W odpowiedzi na eskalację przemocy, feministyczna organizacja Dolle Mina zorganizowała w sobotę marsz protestacyjny w Rotterdamie, domagając się lepszego uznania femicydu w prawie i konkretnych działań. Postulaty obejmują m.in.:

  • uznanie femicydu za przemoc ze względu na płeć w prawie holenderskim,
  • kryminalizację przemocy psychicznej, która często poprzedza przemoc fizyczną,
  • pilne zwiększenie liczby miejsc w schroniskach dla ofiar przemocy.

Dolle Mina domaga się także oddzielnej infolinii z numerem 116, podkreślając, że wiele osób obawia się kontaktu z Veilig Thuis, by nie uruchomić postępowań wobec opieki nad dziećmi.

Rzecznik Veilig Thuis odpowiedział, że strach jest nieuzasadniony: „Ludzie mogą kontaktować się z nami anonimowo, również w celu uzyskania porady. Każdy może porozmawiać z naszymi ekspertami, bez zobowiązań — telefonicznie lub przez czat.” Organizacja sprzeciwia się jednak nowej infolinii, twierdząc, że „jeszcze bardziej rozbiłoby to system pomocy, który próbujemy uporządkować.”

Politycy podjęli już pewne kroki. Trwają prace nad ustawą penalizującą przemoc psychiczną. Po zabójstwie 16-letniej Humeyry w 2018 roku maksymalny wyrok za nieumyślne spowodowanie śmierci został zwiększony z 15 do 25 lat. Choć udowodnienie morderstwa w przypadkach femicydu bywa trudne, wyższa kara za nieumyślne zabójstwo umożliwia surowsze wyroki.

Posłanka GroenLinks-PvdA, Songül Mutluer, uzyskała 10 mln euro na szkolenia dla policji i prokuratury w zakresie rozpoznawania zagrożeń femicydem. Szkolenia te już się odbywają w całym kraju. Mutluer złożyła także kolejną propozycję legislacyjną — chce, by policja mogła wszczynać postępowania w sprawie stalkingu bez formalnego zawiadomienia ofiary, o ile istnieją dowody. Rząd zapowiedział wdrożenie tej zmiany.

Rząd odmówił jednak dotąd kryminalizacji duszenia (bez skutku śmiertelnego) jako osobnego przestępstwa, twierdząc, że obecne prawo już to obejmuje. Mutluer skomentowała: „To nie rozwiązuje problemu. Duszenie to silny sygnał ostrzegawczy przed śmiertelną przemocą. Jeśli będzie to osobne przestępstwo, można chronić ofiary wcześniej.”

We wrześniu propozycja Mutluer trafi pod debatę w Tweede Kamer.

Tymczasem kolejne ugrupowania — GroenLinks-PvdA, D66 i VVD — wzywają do wprowadzenia holenderskiej wersji „Prawa Clare” z Wielkiej Brytanii. Pozwala ono każdemu sprawdzić w policji, czy partner ma historię przemocy. Nazwa pochodzi od Clare Wood, zamordowanej w 2009 roku przez partnera, który wcześniej był skazany za przemoc.

„Kobiety, które są ofiarami przemocy, często nie wiedzą, że ich partner był wcześniej agresywny” — powiedziała posłanka D66 Hanneke van der Werf. Bente Becker (VVD) dodała: „Policja już wcześniej wiedziała, że on jest niebezpieczny. Ale ona nie miała do tych informacji dostępu.” Mutluer poparła projekt: „To prawo może ujawnić przeszłość, zanim będzie za późno. Może uratować życie.”

Pomimo rosnącego poparcia politycznego, aktywiści nie kryją frustracji. Jak podkreślali uczestnicy demonstracji Dolle Mina:„ W Holandii co osiem dni ginie kobieta. Nie chcemy kolejnych kondolencji. Potrzebujemy działań.”

(mr)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%