Co najmniej siedem obywateli Holandii miało być celem zleconych morderstw za pośrednictwem strony w darknecie oferującej usługi płatnych zabójców — informuje RTL Nieuws, powołując się na dane uzyskane w wyniku włamania hakerskiego. W czterech przypadkach za zabójstwa zapłacono. Ofiarami mieli być zwykli ludzie: urzędnik, nauczyciel, pielęgniarka. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że żadne z morderstw nie zostało wykonane, a zleceniodawcy padli ofiarą oszustwa twórców strony.
Zlecenia pojawiały się w latach 2016–2022. RTL posiada dane dotyczące 14 przypadków zamówień zabójstw z Holandii, z czego połowa była szczegółowo opisana. Potencjalne ofiary nie miały związków ze światem przestępczym — prowadziły normalne życie. Jedna z nich pracowała w szkole podstawowej, inna w szpitalu, jeszcze inna w urzędzie miejskim.
W czterech przypadkach zleceniodawcy zapłacili od 1000 do niemal 10 000 euro, często opisując szczegóły morderstw w przerażający sposób.— Chcę, żebyś go spalił żywcem i żeby zginął — napisał jeden z klientów. Dodał, że w tym samym domu mieszka starsza matka ofiary. — Jedyne, czego chcę, to żeby on zginął. Nie obchodzi mnie, co stanie się z matką.
Inny klient przekazał dokładne informacje o czasie i miejscu planowanego morderstwa:— Nie chcę, żeby dziecko było obecne, kiedy ona zostanie zastrzelona. Dziecko i mężczyzna zwykle wychodzą na półtorej godziny wieczorem.
Z siedmiu konkretnych zleceń tylko jedno doprowadziło do zatrzymania i skazania sprawcy. W 2021 roku 42-letni Imran M. z Hagi został skazany na osiem lat więzienia za dwukrotne próby zlecenia zabójstwa swojej byłej żony, matki jego dzieci. M. oferował 4000 dolarów, z czego połowę zapłacił z góry. Przekazał informacje o miejscu pracy kobiety w szpitalu, marce i kolorze samochodu oraz numerze rejestracyjnym.— Kobieta jest łatwym celem i musi zostać wyeliminowana jak najszybciej. Dlatego oferuję 500 dolarów bonusu, jeśli to się stanie przed przyszłym weekendem.
Kobieta wraz z dziećmi musiała przez sześć miesięcy się ukrywać, ponieważ nie było wiadomo, czy zlecenie zostanie zrealizowane.
Według RTL, „rynek płatnych zabójstw” działa od lat pod różnymi nazwami w darknecie i nadal jest aktywny. Strona twierdzi, że za kilka tysięcy euro w bitcoinach można zlecić zabójstwo gdziekolwiek na świecie. W rzeczywistości to oszustwo — twórcy strony wyłudzają pieniądze, nie zlecając żadnych morderstw. Z uwagi na charakter przestępstwa, oszukani klienci zazwyczaj nie zgłaszają sprawy na policję.
Dane z włamania hakerskiego posłużyły już do skazania dziesiątek osób w dziewięciu krajach za próby zlecenia morderstwa — podaje RTL.
Redakcja RTL przekazała dane w posiadaniu policji, która prowadzi obecnie dochodzenia wobec zleceniodawców i potencjalnych ofiar.— Już poinformowaliśmy kilka osób, które były celem zamówień. Nadal badamy tożsamość zleceniodawców — powiedział Thomas Aling z policji w rozmowie z RTL. — Robimy wszystko, by namierzyć podejrzanych poprzez transakcje bitcoinowe, ale to czasochłonny i skomplikowany proces.
— Traktujemy te sprawy bardzo poważnie, ponieważ samo złożenie takiego zlecenia jest przestępstwem. Mamy nadzieję, że wkrótce uda nam się zatrzymać osoby, które zlecały zabójstwa — dodał Aling.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz