Luksusowa siłownia Saints & Stars w Amsterdamie zaoferowała pięciu sprzątaczom, którzy przyszli domagać się odszkodowania, po 5 000 euro dla każdego, ale częścią ugody było stwierdzenie, że „zawsze byli dobrze traktowani”. Sprzątacze odrzucili propozycję – poinformował „Parool”, powołując się na uzyskane informacje.
Spotkanie miało miejsce na kilka dni przed tym, jak amsterdamska gazeta doniosła, że Saints & Stars wykorzystuje swoich pracowników sprzątających. Według „Parool” siłownia zmuszała co najmniej 23 sprzątaczy do oddania paszportów i pracy nawet po 17 godzin dziennie. Mieszkali oni w willi należącej do właściciela siłowni, Toma Moosa, a czasami spało po cztery osoby w jednym łóżku. Niektórzy sprzątacze nigdy nie otrzymali wynagrodzenia – napisała gazeta. Kierownik odpowiedzialny za personel sprzątający został zawieszony.
Jak ujawniono, kilka dni przed publikacją artykułu pięciu zwolnionych filipińskich sprzątaczy skontaktowało się z prawnikiem i razem udali się do Saints & Stars, aby domagać się odszkodowania. Po negocjacjach prawnik sieci siłowni zaoferował im po 5 000 euro brutto na osobę, czyli około 3 000 euro netto. Warunkiem otrzymania pieniędzy było oświadczenie, że „zawsze byli dobrze traktowani”, a także zobowiązanie się do niewnoszenia pozwu przeciwko siłowni.
Sprzątacze odrzucili propozycję i zapowiedzieli, że skierują sprawę do sądu. Nie wiadomo, kiedy zamierzają to zrobić. Prawnik reprezentujący sprzątaczy odmówił komentarza dla „Parool”.
Rzecznik Saints & Stars powiedział „Parool”, że „nie złożono żadnej propozycji ugody”. – Prawnik złożył roszczenia wobec Saints & Stars w imieniu kilku klientów – stwierdził rzecznik. – W związku z tym odbyły się rozmowy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz