Zamknij

Policja korzysta od lat z kontrowersyjnego oprogramowania

mr 17:12, 22.08.2025 Aktualizacja: 17:12, 22.08.2025
Skomentuj

Holenderska policja potajemnie korzysta z kontrowersyjnego oprogramowania wywiadowczego amerykańskiej firmy Palantir od 2012 roku – podał de Volkskrant, powołując się na dokumenty uzyskane dzięki Ustawie o jawności administracji (Open Government Act) po latach starań. 99 procent treści dokumentów zostało zaczernionych, ale wiadomo, że obecny premier tymczasowy Dick Schoof był zaangażowany w zakup oprogramowania już w 2011 roku, kiedy pełnił funkcję dyrektora generalnego holenderskiej policji.

Palantir jest światowo znany ze swojego zaawansowanego oprogramowania do analizy danych z wykorzystaniem AI, które potrafi łączyć ogromne ilości pozornie niezwiązanych ze sobą informacji – takich jak komunikacja online, DNA, odciski palców, transakcje finansowe, dane podróży, kontakty czy nagrania z monitoringu. Oprogramowanie jest używane przez setki służb wywiadowczych i dochodzeniowych na całym świecie do namierzania różnego rodzaju podejrzanych. Na przykład Izrael wykorzystuje je do wyznaczania celów wojskowych, a administracja Donalda Trumpa do identyfikowania imigrantów – podała gazeta.

Firma Palantir osiąga rekordowe zyski i odnotowała wzrost wartości akcji o 1700 procent od debiutu giełdowego w 2020 roku. Według de Volkskrant spółka niedawno zdobyła lukratywny kontrakt z Departamentem Obrony USA o wartości 10 miliardów dolarów.

Policja, krajowa agencja ds. kontrterroryzmu NCTV i prokuratura (OM) przez lata odmawiały ujawnienia informacji, czy korzystają z oprogramowania tej amerykańskiej firmy. Pierwszy wniosek na podstawie ówczesnej ustawy o dostępie do informacji publicznej (poprzedniczki obecnej Open Government Act) złożyło biuro badawcze Buro Jansen & Janssen w 2019 roku. Dopiero wyrok sądu w Amsterdamie w 2023 roku wymusił udostępnienie – w większości ocenzurowanych – dokumentów. Buro Jansen & Janssen walczy o ujawnienie większej ich części.

Z ujawnionych materiałów wynika jednak, że w 2011 roku Dick Schoof, wówczas dyrektor generalny policji, brał udział w tajnym zakupie oprogramowania dla holenderskich władz. To on podpisał pierwszą umowę o poufności i bezpieczeństwie z Palantirem w 2011 roku, a jego następca Gerard Bouman podpisał kolejną w 2015 roku, przedłużając kontrakt.

Tajny zakup Palantira stanowi część policyjnej platformy danych Raffinaderij, używanej do celów śledczych. Raffinaderij łączy rozległe i różnorodne bazy danych z informacjami o obywatelach Holandii, umożliwiając ich analizę. Analiza prywatności z 2019 roku wykazała, że platforma obejmuje „ogromne ilości danych strukturalnych i niestrukturalnych”, które śledczy mogą szybko przetwarzać i wizualizować w kontekście.

Zapytana o komentarz, policja odesłała Volkskrant do odpowiedzi na pytania parlamentarne, których udzielił tymczasowy minister sprawiedliwości David van Weel. Potwierdził on dalsze użycie Palantira w ramach projektu Raffinaderij, podkreślając, że dostęp do systemu mają wyłącznie funkcjonariusze policji.

Bob de Graaf, profesor wywiadu i bezpieczeństwa na Uniwersytecie w Utrechcie, uznał korzystanie przez władze z tego kontrowersyjnego oprogramowania za wysoce niepokojące. Mówił o „rozrastającej się praktycznie niekontrolowanej działalności wywiadowczej” w strukturach państwa holenderskiego. „Zaangażowane agencje mają bardzo daleko idące uprawnienia, a ich działania związane ze zbieraniem i analizą danych mogą mieć drastyczne konsekwencje dla obywateli, którzy mają niewielkie lub żadne możliwości obrony przed nimi” – podkreślił w rozmowie z Volkskrant.

(mr)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%