Prokuratura domaga się kar dożywotniego więzienia dla kilku mężczyzn oskarżonych o udział w zabójstwie dziennikarza śledczego Petera R. de Vriesa w 2021 roku - sprawę rozpatruje w tym tygodniu Sąd Apelacyjny w Amsterdamie. Dziewięciu mężczyzn stoi przed sądem za role obejmujące zarówno planowanie, jak i wykonanie zamachu w biały dzień, w wyniku którego De Vries zginął. Wcześniej sąd niższej instancji wymierzył kary do 28 lat więzienia i uniewinnił część podejrzanych. Prokuratorzy złożyli apelację, domagając się dożywocia dla niektórych z nich.
Krótko przed ogłoszeniem wyroku przez sąd pierwszej instancji, prokuratura przedstawiła nowego anonimowego świadka, nazwanego „świadkiem 5089”, którego zeznania doprowadziły do kolejnych aresztowań. Sprawa rozszerzyła się z dwóch do dziewięciu podejrzanych, co wymusiło przeprowadzenie w dużej mierze nowego procesu. Świadek 5089 ma zostać przesłuchany w sądzie w tym tygodniu.
Peter R. de Vries został postrzelony w głowę 6 lipca 2021 roku w centrum Amsterdamu i zmarł dziewięć dni później. Jego syn, Royce de Vries, powiedział w rozmowie z RTL Boulevard: „Zabójstwo mojego ojca to coś, co wciąż prześladuje mnie każdego dnia”. Prokuratura uznała morderstwo za akt terrorystyczny, wskazując na jego dokonanie w biały dzień, w zatłoczonym miejscu oraz na rozpowszechnianie nagrań wideo mających siać strach.
Śledczy zidentyfikowali dwie współpracujące grupy: frakcję polską, w tym domniemanego organizatora zamachu, oraz grupę antylską, z której dwóch członków filmowało zabójstwo.
Dzieci dziennikarza - Royce i Kelly de Vries - zapowiedziały, że ponownie zabiorą głos w sądzie w tym tygodniu. Royce powiedział: „Dyskutowaliśmy o tym, ale uznaliśmy, że są nowe rzeczy, którymi chcemy się podzielić.”
Zdaniem prokuratury, De Vries został zamordowany ze względu na swoje wsparcie dla świadka koronnego w procesie przeciwko Ridouanowi Taghiemu, choć bezpośrednich dowodów na to wciąż brakuje. Jeden z podejrzanych Polaków miał wcześniej wykonywać brutalne zlecenia dla organizacji Taghiego.
W ubiegłym roku OM domagała się kar dożywotniego więzienia dla trzech podejrzanych oraz kar od 3 do 21 lat dla pozostałych. Sąd obniżył maksymalny wymiar kary do 28 lat i uniewinnił trzech oskarżonych, uznając, że nie ma wystarczających dowodów na ich udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Obrońcy skrytykowali prokuraturę za wywieranie presji na oskarżonych, by przerwali milczenie, ostrzegając przed możliwymi aktami zemsty.
W trakcie apelacji pojawił się dziesiąty podejrzany - przywódca gangu przestępczego No Limit Soldiers z Curaçao. Według prokuratury koordynował on pojazdy, telefony, środki finansowe i miejsca ukrycia dla grupy antylskiej. Sam stanie przed sądem w osobnym procesie, ale zeznaje w tym tygodniu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu fakty.nl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz