Ryzyko rozwoju długotrwałych objawów po zakażeniu COVID-19 znacząco spadło w Holandii - wynika z nowych badań przeprowadzonych przez RIVM. Badanie pokazuje, że osoby zakażone wirusem SARS-CoV-2 w 2023 roku nie były bardziej narażone na występowanie utrzymujących się problemów zdrowotnych niż osoby, które nigdy nie przeszły infekcji.
Celem badaczy było ustalenie, czy nowe zakażenia SARS-CoV-2 nadal prowadzą do tzw. zespołu po-COVID-19, znanego również jako Long COVID, tak często jak we wcześniejszych fazach pandemii. Szacuje się, że około 400 000 osób w Holandii doświadczyło utrzymujących się objawów po COVID-19, z czego około 100 000 nadal zmaga się z poważnymi, długotrwałymi skutkami choroby.
Aby to zbadać, porównano dwie grupy po ponad 5 000 osób każda: jedną, która zachorowała na COVID-19 jesienią 2023 roku, oraz drugą, która nie miała infekcji. Obie grupy regularnie raportowały objawy, takie jak zmęczenie, trudności z wysiłkiem fizycznym oraz problemy z koncentracją - po trzech, sześciu, dziewięciu i dwunastu miesiącach.
Wyniki wykazały, że liczba osób rozwijających nowe lub utrzymujące się objawy była niemal taka sama w obu grupach. Osoby, które przeszły COVID-19, nieco częściej zgłaszały utrzymujące się dolegliwości w ciągu pierwszych trzech do sześciu miesięcy, jednak różnica ta znikała po dziewięciu miesiącach.
Według badaczy z RIVM powszechne szczepienia, wcześniejsze infekcje oraz zmiany w samym wirusie prawdopodobnie tłumaczą spadek liczby przypadków Long COVID-u. „To ważna wiadomość dla osób, które obecnie chorują na COVID-19” - podkreślił RIVM w oświadczeniu.
„Ryzyko wystąpienia zespołu po-COVID jest obecnie znacznie niższe”. Instytut zaznaczył jednak, że całkowicie wykluczyć takiej możliwości wciąż nie można.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz