Prawa dzieci w niepokojącym stanie

Kolektyw Praw Dziecka (Children’s Rights Collective) ostrzega, że prawa dziecka w Holandii znajdują się w niepokojącym stanie. Przewodniczący organizacji, Marc Dullaert, powiedział, że politycy nie działają z należytą pilnością.

„Nie brakuje planów, ale nie są one wprowadzane w życie. Wdrażanie utknęło w martwym punkcie, a dzieci wciąż czekają” - stwierdził.

Co roku Kolektyw Praw Dziecka monitoruje postępy holenderskiego rządu w realizacji zaleceń Komitetu ONZ ds. Praw Dziecka, publikując raport Children’s Rights in Motion. Z raportu wynika, że podstawowe prawa dzieci - takie jak prawo do edukacji, ochrona przed ubóstwem i wykorzystywaniem seksualnym w internecie oraz humanitarne warunki azylowe - są systematycznie naruszane.

Dullaert podkreślił, że komitet wielokrotnie wzywał Holandię do zwiększenia wysiłków na rzecz dzieci, lecz odpowiedź rządu jest niewystarczająca.

Według niego Holandia stale nie zapewnia dzieciom prawa do edukacji. Około 280 tysięcy dzieci nie ma dostępu do odpowiedniej szkoły, głównie z powodu chronicznego braku nauczycieli, szczególnie w szkolnictwie specjalnym.

Dullaert ostrzegł także, że ubóstwo pogłębia nierówności edukacyjne.

„Jedno na 28 dzieci w Holandii dorasta w biedzie” - powiedział. 

„Podejmowane działania są minimalne. Programy śniadań szkolnych to dobra inicjatywa, ale leczą jedynie objawy. Niektóre dzieci po prostu mają znacznie mniejsze szanse niż ich rówieśnicy.”

Dullaert dodał, że połowa młodych ludzi w wieku od 12 do 25 lat doświadcza przemocy lub nękania w internecie. „Doszło do przesunięcia przemocy do świata online” - stwierdził. 

Choć w Unii Europejskiej istnieje projekt przepisów mających ograniczyć wykorzystywanie dzieci w internecie, holenderski rząd odmówił jego poparcia.„Holandia przedkłada prywatność nad bezpieczeństwo milionów dzieci” - argumentował Dullaert, ostrzegając, że takie podejście utrudnia identyfikację i usuwanie materiałów z wykorzystywaniem seksualnym dzieci.

Około 7 700 dzieci ubiegających się o azyl w Holandii przebywa w tzw. „nieprzyjaznych dzieciom ośrodkach tymczasowych”. Ustalony sześciomiesięczny limit pobytu jest rutynowo przekraczany, a przewlekłe procedury azylowe doprowadziły do tego, że niektóre dzieci są rozdzielone z rodzicami już ponad trzy lata.

„Dzieci śpią w salach gimnastycznych, bez prywatności, bez odpowiedniego dostępu do nauki i opieki zdrowotnej” - powiedział Dullaert. 

„A rząd pozwala, by ta sytuacja trwała już ponad rok.” - dodał.

W środę poinformowano także o wynikach badania UNICEF Nederland przeprowadzonego wśród ponad tysiąca dzieci w wieku 10-17 lat. Wynika z niego, że siedmioro na dziesięcioro młodych ludzi obawia się wybuchu wojny w kraju. Wielu z nich przyznaje, że czuje niepokój i smutek na samą myśl o tym.

Te uczucia są szczególnie powszechne wśród dziewcząt i młodszych dzieci. Starsze dzieci częściej deklarują obrzydzenie i przekonanie, że rząd nie zapewnia bezpieczeństwa dzieciom.

Główną przyczyną tych obaw są obrazy z telewizji i mediów społecznościowych. „To pokolenie, które nie ogląda wiadomości biernie” - powiedziała Suzanne Laszlo, dyrektor UNICEF Nederland. - „Widzą sceny z Gazy, Ukrainy i innych konfliktów i nie mogą nie zadać sobie pytania: czy to może wydarzyć się tutaj?”

Dla młodszych dzieci telewizja jest głównym źródłem lęku, natomiast media społecznościowe silniej wpływają na starszych nastolatków. Mimo to wielu z nich nadal śledzi wiadomości w mediach społecznościowych, kierując się chęcią zrozumienia świata wokół siebie.

Dzieci przyznały również, że chciałyby widzieć mniej drastycznych obrazów w mediach społecznościowych oraz aby szkoły i rodzice częściej rozmawiali z nimi o ich lękach.