Na trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 29 października, skrajnie prawicowa partia PVV pozostaje zdecydowanie największym ugrupowaniem w sondażach. W ostatnich tygodniach nie zanotowano większych zmian wśród największych partii, choć D66 i JA21 odnotowały pewne wzrosty - wynika z Peilingwijzer, czyli ważonej średniej sondaży przeprowadzonych przez Ipsos I&O oraz Verian/EenVandaag, na którą powołuje się NOS.
Według Peilingwijzer, partia Geerta Wildersa - PVV, może liczyć na 31-35 mandatów. To około cztery mniej niż obecne 37 mandatów, które PVV posiada w parlamencie, ale wciąż znacznie więcej niż CDA (22-26 mandatów) i GroenLinks-PvdA (21-25). Dla porównania, CDA ma obecnie zaledwie 5 mandatów w Tweede Kamer, a GroenLinks-PvdA - 25 mandatów.
Na dalekim czwartym miejscu znajduje się VVD, z wynikiem 12-16 mandatów, czyli spadkiem z obecnych 24. Liberałowie Dilana Yeşilgöza plasują się obecnie na tym samym poziomie co D66 i JA21.
D66 pod przywództwem Roba Jettena, która ma obecnie 9 mandatów, wzrosła do 12-15 w ostatnich miesiącach.
JA21 Joosta Eerdmansa również zyskuje - z prognozowanych 9-13 mandatów wynika, że wkrótce nie będzie on już jedynym przedstawicielem swojej partii w parlamencie.
W przypadku pozostałych ugrupowań nie widać większych zmian.
50Plus ma szansę na powrót do Tweede Kamer, z prognozowanymi 0-2 mandatami.
Natomiast NSC prawdopodobnie straci wszystkie swoje 20 mandatów i zniknie z parlamentu - zaledwie jedną kadencję po swoim powstaniu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz