Zamknij

Plan minister ds. azylu kolejny raz krytykowany

mr 12:24, 24.09.2025 Aktualizacja: 16:04, 24.09.2025
Skomentuj

Pełniąca obowiązki minister ds. azylu Mona Keijzer chce obniżyć kryteria dotyczące możliwości zamieszkania członków rodzin razem z uchodźcami. Środek ten ma na celu zwolnienie miejsc w ośrodkach azylowych i odciążenie przepełnionego ośrodka rejestracyjnego w Ter Apel - poinformowało Ministerstwo ds. Azylu i Migracji.

Według rzecznika resortu, zmiana mogłaby uwolnić około 2 000 miejsc w ośrodkach azylowych. Tyle mniej więcej liczy grupa migrantów przyjeżdżających w ramach łączenia rodzin, którzy mają już pozwolenie na pobyt, ale mieszkania ich krewnych są uznawane za zbyt małe, by mogli się tam wprowadzić.

Rzecznik nie sprecyzował jeszcze, które przepisy zostaną złagodzone. 

„Jeśli jest dostępne mieszkanie, obecnie musiałby istnieć bardzo poważny powód, by uniemożliwić dołączenie członka rodziny” - wyjaśnił. - „Podejście zmienia się z ‘nie, chyba że’ na ‘tak, pod warunkiem że’.”

Keijzer stwierdziła: „Osiągnęliśmy granice możliwości, dlatego zaczynamy działać bez zwłoki.” W nocy z poniedziałku na wtorek w ośrodku rejestracyjnym w Ter Apel przebywało 2 075 osób – najwięcej od 1 listopada ubiegłego roku.

Zgodnie z obowiązującym prawem gminy muszą zapewnić zakwaterowanie osobom ubiegającym się o azyl, które uzyskały pozwolenie na pobyt. Jednak Keijzer zamierza zakazać gminom dawania tym osobom pierwszeństwa w dostępie do mieszkań socjalnych.

W poniedziałek Rada Stanu zwróciła uwagę, że propozycja Keijzer zniesienia priorytetu w przydziale mieszkań socjalnych dla posiadaczy pozwoleń na pobyt stoi w sprzeczności z obowiązkiem gmin do zapewnienia im zakwaterowania. Najwyższy organ doradczy w sprawach legislacyjnych odradził minister realizację tego planu, lecz Keijzer natychmiast odrzuciła tę rekomendację.

Związek Gmin (VNG), który we wtorek rano zażądał pilnego spotkania z rządem w sprawie sytuacji azylowej, skrytykował plan Keijzer jako „tylko doraźne rozwiązanie i przykład reaktywnego zarządzania”. Według VNG polityka mieszkaniowa musi być prowadzona w sposób przemyślany, odpowiedzialny i w ścisłej współpracy z gminami. Zdaniem organizacji prawdziwym rozwiązaniem jest egzekwowanie ustawy o dystrybucji i nadanie priorytetu w mieszkalnictwie osobom z pozwoleniem na pobyt.

VluchtelingenWerk wyraziła zaniepokojenie proponowanymi zmianami. Według organizacji minister chce, by krewni wprowadzali się do uznanych uchodźców nawet wtedy, gdy mieszkanie nie nadaje się do zamieszkania przez rodzinę.

„Może to sprawić, że uchodźcy wraz z rodzinami będą stłoczeni w jednym pokoju albo wręcz bezdomni.”

VluchtelingenWerk podkreśla, że osoby z przyznanym prawem pobytu często otrzymują zakwaterowanie przeznaczone dla jednej osoby, np. pokój współdzielony w domu lub pokój studencki, „gdzie nie ma miejsca nawet na dodatkowy materac na podłodze.” Spółdzielnie mieszkaniowe czasem zakazują wspólnego zamieszkiwania, bo lokale nie są odpowiednie dla rodzin.

„Już teraz zgłaszają się do nas członkowie rodzin, niepewni, gdzie spędzą następną noc.” Choć w porozumieniu z Centralną Agencją ds. Przyjmowania Uchodźców (COA) czasem można doraźnie ulokować ich w hotelach, VluchtelingenWerk ostrzega, że w nowych warunkach plan Keijzer niemal na pewno się załamie. Organizacja obawia się też braków w podstawowych potrzebach, takich jak jedzenie, woda i ubrania, ponieważ nie przewidziano na to dodatkowych środków.

(mr)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%