Holenderscy nastolatkowie i młodzi dorośli coraz częściej zwracają się po porady finansowe do sztucznej inteligencji, choć rodzice oraz tradycyjne źródła wciąż odgrywają istotną rolę.
Z badania zleconego przez Bunq wynika, że jeden na dziesięciu młodych Holendrów w wieku od 12 do 16 lat woli skonsultować się z AI niż z rodzicami w kwestiach finansowych.
Trend ten nasila się wraz z wiekiem: 7 procent 12-latków i 14 procent 16-latków w pierwszej kolejności zwróciłoby się do chatbota. Pomimo rosnącej roli sztucznej inteligencji, rodzice pozostają ważni. Około 20 procent nastolatków przyznało, że chciałoby częściej rozmawiać o pieniądzach z rodzicami, podczas gdy 40 procent przyznało, że czasem ukrywa przed nimi zakupy lub długi.
"Młodzi ludzie szybko przyjmują możliwości, jakie daje AI, i chcą włączać rodziców w ten proces tak bardzo, jak to możliwe." - powiedziała Bianca Zwart z Bunq w rozmowie z „De Telegraaf”.
"Siła tkwi w połączeniu inteligentnych narzędzi z wyznaczaniem celów wspólnie z rodzicami."
Prawie dwie trzecie nastolatków zadeklarowało, że ma jasno określone cele finansowe. Młodsze dzieci oszczędzają z większym entuzjazmem, natomiast wraz z wiekiem skłonność do odkładania pieniędzy maleje - 52 procent 16-latków odkłada pieniądze w sposób celowy.
Dodatkowe badanie obejmujące 580 holenderskich rodziców wykazało, że wielu z nich chciałoby częściej rozmawiać z dziećmi o finansach. Jeden na dziesięciu rodziców przyznał, że nie ma pojęcia, ile jego dziecko wydaje miesięcznie.
Badanie Revolut skupiło się na osobach w wieku od 18 do 24 lat i wykazało, że jest to najbardziej aktywna finansowo grupa w kraju. Tylko jedna na pięć osób z tej grupy nie inwestuje, podczas gdy wśród dorosłych Holendrów ogółem połowa tego nie robi.
Dla młodych dorosłych głównymi źródłami informacji o inwestowaniu są media społecznościowe i sztuczna inteligencja - wyprzedzają one doradców finansowych i znajomych. Starsze pokolenia wciąż polegają głównie na tradycyjnych mediach i doradcach.
Nicolis Moalic z Revolut określił to zjawisko mianem „cichej rewolucji”, zauważając, że tradycyjne formy inwestowania, takie jak nieruchomości, tracą na znaczeniu.
"Nowe pokolenia przełamują schemat i pokazują, że przyszłość budowania majątku będzie wyglądać zupełnie inaczej." - powiedział w rozmowie z „De Telegraaf”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz