Partia JA21 sprzeciwia się przystąpieniu Ukrainy do NATO i do Unii Europejskiej. „Kraj ten znajduje się zbyt mocno w rosyjskiej strefie wpływów” - powiedział w poniedziałek kandydat na posła Michiel Hoogeveen podczas debaty na temat polityki zagranicznej w De Balie w Amsterdamie.
W debacie dotyczącej roli Holandii w sprawach międzynarodowych uczestniczyli również Laurens Dassen (Volt), Harmen Krul (CDA), Daniëlle Hirsch (GroenLinks–PvdA), Eric van der Burg (VVD) oraz Jan Paternotte (D66). JA21 okazała się partią o odmiennym stanowisku od pozostałych.
Hoogeveen, który wcześniej zasiadał w Parlamencie Europejskim z ramienia JA21, uważa, że członkostwo Ukrainy w UE i NATO stanowi „ogromne ryzyko”. Opisał przystąpienie Ukrainy do NATO jako „niepotrzebną prowokację”, mimo że Sojusz Północnoatlantycki utrzymuje, iż Ukraina zrobiła już „nieodwracalny krok” w kierunku członkostwa.
Zdaniem Hoogeveena istnieją inne sposoby nawiązywania współpracy Ukrainy z UE i NATO. Dla niego temat jest przesądzony, ponieważ jak podkreślił, prezydent USA Donald Trump już wcześniej stwierdził, że nie chce, by Ukraina dołączyła do sojuszu wojskowego.
„To błędna ocena” - odpowiedział Jan Paternotte z D66. Jego zdaniem członkostwo w NATO jest kluczowe dla bezpieczeństwa Ukrainy, wskazując, że państwa bałtyckie nie zostały zaatakowane przez Władimira Putina właśnie dlatego, że należą do NATO.
JA21 była w dużej mierze odosobniona nie tylko w kwestii Ukrainy, lecz także w dyskusji dotyczącej Gazy i Izraela. Podczas gdy inne partie opowiadają się za wywieraniem presji na rząd Izraela, by przyspieszyć proces pokojowy, Hoogeveen nalegał, aby najpierw skupić się na realizacji planu pokojowego Donalda Trumpa.
Partia JA21, określająca się jako konserwatywno-liberalna, zyskuje w sondażach i liczy na wpływ w przyszłych rozmowach koalicyjnych. Najnowsze badania wskazują, że ugrupowanie może zdobyć 13 mandatów w parlamencie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz