Plany Holandii dotyczące budowy i modernizacji dróg, mostów i linii kolejowych znalazły się pod presją po ogłoszeniu przez Niemcy ogromnego programu infrastrukturalnego o wartości 500 miliardów euro -ostrzegają ekonomiści. Program ten może odciągnąć pracowników budowlanych i materiały z holenderskich inwestycji, pogłębiając braki kadrowe i podnosząc koszty w całym sektorze budowlanym w Holandii.
„Nie należy lekceważyć, jak duża jest ta zmiana w Niemczech” - powiedział w rozmowie z De Telegraaf Jan-Paul van de Kerke, ekonomista z ABN Amro.
„Przez dekadę zaciskali pasa, a teraz zobowiązują się do naprawdę dużych wydatków.”
Niemcy tymczasowo zawiesiły tzw. hamulec zadłużenia, finansując nowe projekty nawet kosztem wyższych deficytów i rosnącego długu publicznego. Holenderski przemysł i sektor logistyczny mogą odnieść z tego pewne korzyści, ale jak ostrzegają analitycy ABN Amro - ograniczona przepustowość gospodarki zmniejszy potencjalne zyski.
„W ciągu dwóch lat może to przełożyć się na dodatkową jedną czwartą punktu procentowego wzrostu gospodarczego” - szacuje Van de Kerke.
„Ale nasza gospodarka już teraz działa na granicy możliwości, co może ograniczyć korzyści, a nawet przynieść negatywne skutki.”
Braki kadrowe od dawna stanowią poważne wyzwanie dla holenderskiego sektora budowlanego, a niemal wszystkie partie polityczne postulują dalszy rozwój infrastruktury, mimo niedoboru wykwalifikowanych pracowników.
„Ryzyko polega na tym, że problemy z przepustowością w Holandii jeszcze się pogłębią z powodu dodatkowej presji na rynek pracy i surowce, wynikającej z niemieckich planów” - powiedział ekonomista Rogier Quaedvlieg z ABN Amro.
„Firmy budowlane już teraz konkurują o personel i coraz częściej muszą szukać pracowników za granicą.”
Około 10 procent holenderskich pracowników budowlanych pochodzi z innych krajów, a wielu z nich może zostać przyciągniętych do niemieckich projektów.
„Silny popyt z Niemiec na pracowników budowlanych pogłębi braki kadrowe i podniesie płace” - ostrzega Van de Kerke. - „To ograniczy holenderskie ambicje inwestycyjne.”
Niemiecki boom inwestycyjny może również podbić inflację w Holandii. Wzrost płac, większa aktywność gospodarcza i wyższy popyt na surowce budowlane mogą napędzać koszty.
„Dodatkowy popyt zaostrzy niedobory na rynku materiałów budowlanych i zwiększy presję cenową. Widać to wyraźnie w naszych modelach ekonomicznych” - dodał Van de Kerke.
Podkreślił też szerszy kontekst europejski:
„Konkurencja między krajami jest ogromna. Duża część infrastruktury pochodzi jeszcze z okresu powojennego, a wiele dróg i mostów wymaga dziś wymiany. Do tego dochodzi transformacja energetyczna. Działania Niemiec są wstrząsem, ale podobne napięcia obserwujemy w całej Europie.”
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz