Liczba mandatów wystawionych rowerzystom za jazdę bez świateł w Holandii wzrosła tego lata o 55 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym - wynika z danych Centralnego Biura Windykacji Sądowych, które przeanalizował portal porównawczy Independer.
Wzrost ten, odnotowany w okresie od maja do sierpnia, nastąpił tuż przed nadejściem ciemniejszych miesięcy zimowych i przejściem na czas zimowy w ten weekend. Independer ostrzega, że jazda na rowerze bez świateł jest nie tylko niebezpieczna, ale może też mieć poważne konsekwencje finansowe.
„Rowerzyści, którzy poruszają się po zmroku bez oświetlenia, ryzykują otrzymanie mniejszego odszkodowania w razie wypadku” - powiedział rzecznik organizacji w rozmowie z Het Parool.
Mandat za jazdę bez działających świateł wynosi 75 euro, do czego doliczane jest 9 euro opłaty administracyjnej.
Nie wiadomo, ile z tych mandatów wystawiono w Amsterdamie, jednak lokalne egzekwowanie przepisów pozostaje tam zazwyczaj ograniczone - funkcjonariusze karzą rowerzystów głównie wtedy, gdy uznają to za uzasadnione. Badania pokazują jednak, że widoczna obecność policji ma duży wpływ na zachowanie kierowców i rowerzystów - im częstsze kontrole, tym więcej osób używa prawidłowego oświetlenia.
Taki trend był widoczny już w 2009 roku, gdy podczas szeroko zakrojonych nocnych kontroli, szczególnie w ruchliwe wieczory, wyraźnie wzrosła liczba rowerzystów z działającymi światłami. Gdy kontrole osłabły, poziom przestrzegania przepisów ponownie spadł.
Tymczasem rośnie liczba skarg na zbyt jasne lampki rowerowe. Z najnowszego badania ANWB wynika, że niemal dwóch na trzech uczestników ruchu drogowego często czuje się oślepionych przez światła nadjeżdżających rowerzystów. Problem ten wiąże się ze wzrostem liczby rowerów elektrycznych, których mocne oświetlenie często jest trudne do regulacji tak, aby nie raziło innych użytkowników drogi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz