Mieszkańcy dzielnicy Tarwekamp w Hadze stoją w obliczu wieloletniej niepewności dotyczącej odszkodowań, rok po eksplozji, w której zginęło sześć osób, a pięć zostało rannych. Nicole Hoogenboom, adwokatka specjalizująca się w reprezentowaniu ofiar przed sądem, ostrzegła, że nawet jeśli sąd zasądzi odszkodowanie, jego wyegzekwowanie może okazać się niemożliwe, jeśli podejrzani nie posiadają majątku.
„Można uzyskać wyrok zasądzający odszkodowanie, ale jeśli oskarżeni nie mają pieniędzy, nie da się nic odzyskać” - powiedziała w rozmowie z Omroep West.
Ponad rok po wybuchu zniszczone domy nadal nie zostały odbudowane, a ofiary wciąż ponoszą straty finansowe i osobiste. Ubezpieczenia mogą pokryć koszty mieszkaniowe i inne powiązane wydatki, ale tylko przez ograniczony czas, a mieszkańcy doświadczyli również innych form szkód.
Jedna z mieszkanek, Lyke Burger, powiedziała w podcaście „Tarwekamp: Po eksplozji”, że ma niewielką jasność co do tego, jakie odszkodowanie otrzyma.
„Powiedziano nam już, że dostępne jest tylko 5 000 euro na numer domu. To oczywiście bardzo niewiele w tej sytuacji” - stwierdziła. Podcast, wyprodukowany przez Omroep West, śledził losy mieszkańców przez rok po śmiertelnej eksplozji.
Hoogenboom reprezentuje 20 poszkodowanych mieszkańców i wyjaśniła, że choć ofiary mogą dochodzić roszczeń w postępowaniu karnym lub cywilnym, powodzenie zależy od sytuacji finansowej podejrzanych.
„Może zapaść wyrok zasądzający pół miliona euro odszkodowania, ale jeśli podejrzani nie mają żadnego majątku, nie ma czego odzyskać. Zwłaszcza jeśli zostaną skazani na 20 lat więzienia lub dożywocie i nigdy tych pieniędzy nie zarobią” - powiedziała.
Holenderski rząd posiada system odszkodowań dla ofiar niektórych przestępstw, takich jak morderstwo, zabójstwo czy ciężkie pobicie, w ramach którego CJIB próbuje odzyskać środki przez pierwsze osiem miesięcy, a w razie niepowodzenia wypłaca je ofiarom. Podpalenie, nawet ze skutkiem śmiertelnym, nie jest jednak objęte tym systemem, co zmusza ofiary z Tarwekamp do samodzielnego dochodzenia roszczeń.
Hoogenboom nazwała to poważnym problemem. „Prowadzono rozmowy z ministrem na temat dodania podpalenia do listy przestępstw uprawniających do państwowego odszkodowania. Biorąc pod uwagę skalę katastrofy w Tarwekamp, obecna sytuacja jest nie do obrony” - powiedziała Omroep West.
Ofiary mogą otrzymać niewielkie wsparcie z funduszu gwarancyjnego, szacowane na około 5 000 euro na gospodarstwo domowe. Prokuratura oskarża czterech podejrzanych o podpalenie, a także o morderstwo i zabójstwo sześciu ofiar. Grożą im kary do dożywotniego pozbawienia wolności.
To, czy rodziny otrzymają państwowe odszkodowanie, zależy od rodzaju wyroku. „Jeśli sąd uzna, że doszło do morderstwa lub zabójstwa, będą miały prawo do odszkodowania od państwa” - powiedziała Hoogenboom.
Ostateczne rozstrzygnięcia mogą potrwać latami. Hoogenboom spodziewa się rozpoczęcia merytorycznych rozpraw na początku 2027 roku. Apelacje i ewentualne postępowanie przed Sądem Najwyższym mogą przedłużyć proces do 2030 roku, opóźniając ostateczną decyzję co do wysokości odszkodowań.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz