Max Verstappen zajął czwarte miejsce w Grand Prix Chin w niedzielę. Aktualny mistrz świata odrobił stratę po słabym starcie, dzięki czemu dogonił oba bolidy Ferrari w końcówce wyścigu. Oscar Piastri z McLarena odniósł zwycięstwo.
Verstappen rozpoczął wyścig właśnie z czwartej pozycji, ale sytuacja szybko się zmieniła. Zaskakująco słaby start Holendra pozwolił Charlesowi Leclercowi i Lewisowi Hamiltonowi wyprzedzić go już na początku rywalizacji.
Po pierwszych 10 okrążeniach Verstappen pozostawał daleko za Ferrari oraz czołową trójką, którą stanowili Piastri, Lando Norris i George Russell.
Zespół Red Bulla zdecydował się na pierwszy pit stop na 14 okrążeniu, lecz zmiana na twarde opony nie przyniosła natychmiastowych rezultatów. Verstappen awansował na szóste miejsce, ale przez długi czas nie mógł przesunąć się wyżej.
Nie mógł także liczyć na wsparcie swojego nowego kolegi z zespołu, Liam’a Lawsona, który nadal zmaga się z problemami w swoich pierwszych wyścigach dla Red Bulla. Nowozelandczyk zajmował dopiero 17 miejsce w połowie wyścigu.
Zaskakująco jednak tempo Verstappena wzrosło na ostatnich 20 okrążeniach. To doprowadziło do decyzji Ferrari o szybkim pit stopie dla Hamiltona, ponieważ Verstappen wywierał ogromną presję na byłego mistrza świata.
Niedługo potem Holender dogonił Charlesa Leclerca i na 53 okrążeniu wykonał świetny manewr wyprzedzania, przejmując czwarte miejsce.
To sprawiło, że Verstappen zakończył wyścig na relatywnie pozytywnej nucie, mimo problematycznego początku. "Musimy wszystko przeanalizować. Ostatnie kilka okrążeń było o wiele bardziej konkurencyjne, to pewne" – powiedział do swojego zespołu po wyścigu.
Dla Oscara Piastriego było to trzecie zwycięstwo w karierze. McLaren zaliczył 50 podwójne zwycięstwo w historii Formuły 1, z Lando Norrisem na drugim miejscu. George Russell z Mercedesa po raz drugi z rzędu stanął na podium, zajmując trzecie miejsce.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz